„Jurny Stefan” zabrał głos ws. seksafery! Niesiołowski przedstawia teorię rodem z hollywoodzkich filmów. „Oni to spreparowali”

Prostytutka i Stefan Niesiołowski/fot. PAP/Twitter Brat Wodza (kolaż)
Prostytutka i Stefan Niesiołowski/fot. PAP/Twitter Brat Wodza (kolaż)
REKLAMA

Najpierw długie milczenie, a teraz oskarżenia. Stefan Niesiołowski zabiera głos w sprawie seksafery ze swoim udziałem i zaczyna atakować wszystkich zaangażowanych w śledztwo. „To, co robi CBA i prokuratura to wyjątkowa nikczemność! Oni to spreparowali” – mówi w rozmowie z Super Expressem.

Z dnia na dzień w mediach pojawiają się kolejne, szokujące informacje na temat „jurnego Stefana”. Były polityk Platformy Obywatelskiej idzie jednak w zaparte i odrzuca wszelkie zarzuty. Jak można się tego spodziewać, robi to dokładnie w takim samym stylu jak w debatach politycznych. Zero merytorycznej dyskusji, tylko brutalny atak.

REKLAMA

„To, co robi CBA i prokuratura… Czegoś tak podłego… Opluwanie mnie, to niszczenie mojej rodziny! Wyjątkowa nikczemność. W innych sprawach prokuratura mówi o tajemnicach w śledztwie. A tutaj w moim przypadku nie ma tajemnicy śledztwa?!” – mówi oburzony Niesiołowski, komentując wycieki medialne dotyczące seksafery.

Jak twierdzą dziennikarze, autorzy tekstu, już samo wspomnienie o aferze z prostytutkami i biznesmenami w tle, wywołuje u polityka niepohamowaną, szczerą złość.

„To jest podłość. Co to w ogóle jest za pytanie! To wymaga jakiejś rozmowy, uzasadnienia. Nie będę tą drogą dyskutował z CBA i prokuraturą. Oni to spreparowali” – mówi.

Przypomnijmy, jak dotąd prokuratura nie zdecydowała się na postawienie zarzutów Stefanowi Niesiołowskiemu, jednak jak twierdzą prokuratorzy prowadzący śledztwo w tej sprawie, istnieją niezbite dowody, w tym nagrania wideo, które potwierdzają winę posła PSL-UED.

„Obszerny i skrupulatnie zgromadzony materiał dowodowy, uzyskany m.in. w wyniku kontroli operacyjnej, wskazuje na to, że Stefan Niesiołowski w związku ze sprawowaną funkcją posła w okresie od stycznia 2013 r. do końca 2015 r. wielokrotnie przyjmował korzyści osobiste w postaci usług seksualnych w zamian za działania na rzecz spółek należących do zaprzyjaźnionych z nim biznesmenów” – czytamy w komunikacie prokuratury.

Żródło: SE.pl / NCzas.com

REKLAMA