Ksiądz Isakowicz-Zaleski ostro o szczycie w Warszawie. „Nie mamy żadnego okrętu, który mógłby wypłynąć poza Bałtyk a porywamy się na światowe konflikty”

ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, fot. Ryszard Hołubowicz, CC BY-SA 4.0, Wikimedia Commons
ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, fot. Ryszard Hołubowicz, CC BY-SA 4.0, Wikimedia Commons
REKLAMA

Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski skrytykował organizację szczytu bliskowschodniego w Warszawie. W rozmowie z dorzeczy.pl duchowny podał dwa powody.

Po pierwsze – ze względów historycznych. Jak pisałem już w swoim blogu, Iran, a w zasadzie Persja, bo tak się wcześniej ten kraj nazywał, przyjął polskich uchodźców w czasie II wojny światowej. Przyjął między innymi całą armię generała Władysława Andersa, która opuściła ZSRR. A wraz z armią dziesiątki tysięcy cywilów, którzy mogli wyjść z okrutnej sowieckiej ziemi, a ze strony Irańczyków spotkała ich sama życzliwość – twierdził.

REKLAMA

Drugim powodem, jaki podał ks. Isakowicz-Zaleski, był powód stricte polityczny. – Polska nie ma najmniejszego interesu w tym, żeby ładować się w spór między Stanami Zjednoczonymi a Iranem. Po raz kolejny pełnimy rolę chłopca, który ma wyciągać kasztany z ognia, bo ktoś „ważniejszy” każe mu to robić – przekonywał.

Duchowny przypomniał, że Polska ma jeszcze nierozwiązane konflikty w relacjach międzynarodowych. – Jest w Polsce nierozwiązany problem w relacjach z Ukrainą. Są bardzo poważne problemy w relacjach z Rosją. Do tego spór pomiędzy obecnym rządem a Unią Europejską. I teraz Warszawa zupełnie niepotrzebnie wciąga nas w kolejny konflikt – podkreślał.

To niezrozumiałe, zwłaszcza, że nie jesteśmy mocarstwem. Czytałem ostatnio dokumenty MON. Wynika z nich, że nie mamy żadnego okrętu, który mógłby wypłynąć poza Bałtyk. A znów porywamy się na jakieś konflikty – stwierdził.

Duchowny ocenił, że Polska może zostać wciągnięta do wojny. – To realne. Tak jak za rządów SLD Polska została wciągnięta w konflikt w Iraku. Pytanie, co jako kraj z tego uczestnictwa w konfliktach mamy? – zastanawiał się.

Dyplomacja polegać powinna na tym, by rozważać wszelkie za i przeciw. Być może nadszedł już czas, by Polska przestała być jedynie chłopcem na posyłki Stanów Zjednoczonych – podsumował.

Źródło: dorzeczy.pl

REKLAMA