Jarosław Kaczyński zabrał głos po śmierci Jana Olszewskiego. Co powiedział o byłym premierze prezes PiS?

Jan Olszewski i Jarosław Kaczyński/ PAP/ Twitter
Jan Olszewski i Jarosław Kaczyński/ PAP/ Twitter
REKLAMA

Prezes Prawa i Sprawiedliwości na antenie TVP Info wspomniał zmarłego premiera Jana Olszewskiego. Jak przyznał, polityk był „człowiekiem o wymiarze męża stanu”.

Jan Olszewski był człowiekiem o wymiarze męża stanu, takim człowiekiem, który patrzył na rzeczywistość w sposób dalekowzroczny. Ta śmierć jest dla mnie osobistym ciosem – przyznał Jarosław Kaczyński.

REKLAMA

Prezes PiS wspominał również losy byłego premiera, w tym jego działalność opozycyjną w czasach PRL-u, czy działania w Komitecie Obrony Robotników, „Solidarności” i aktywność w tworzeniu „obozu niepodległościowego”.

To był człowiek, który zdawał sobie sprawę, że te zmiany, które nastąpiły w 1989 r. i kolejnych latach są dalece niewystarczające, że to nie jest jeszcze to, co można określić jako państwo naprawdę demokratyczne i naprawdę niepodległe. Bardzo konsekwentnie walczył o to, żeby to się zmieniło – mówił.

To była walka trudna, do dziś dnia jeszcze jej nie wygraliśmy, ale angażował się w nią bardzo i był tym pierwszym premierem rządu, który trwał krótko, ale który naprawdę bardzo dużo zdziałał – obronił Polskę przed uzależnieniem od Rosji i jednocześnie rozpoczął taki zdecydowany marsz na Zachód – podkreślał Kaczyński.

Prezes PiS zaznaczył, że Jan Olszewski patrzył dalekosiężnie na politykę.

Był człowiekiem o wymiarze męża stanu, takim człowiekiem, który patrzył na rzeczywistość w sposób dalekowzroczny, człowiekiem, który widzi to, czego inni nie widzą, był człowiekiem bardzo inteligentnym i doskonale poinformowanym, znającym rzeczywistość polską i międzynarodową. Bardzo celnie ją oceniającym – zwrócił uwagę.

Kaczyński przyznał również, że wiele o polityce nauczył się od byłego premiera. – Ta śmierć jest i dla mnie osobistym ciosem, odejściem kogoś, kto był w moim życiu bardzo ważny – wyznał.

Prezes PiS stwierdził, że najbardziej w Janie Olszewskim cenił „mówiąc najkrócej rozum”. – On był przy tym sympatyczny, dowcipny, ale przede wszystkim (ceniłem go za – przyp. red.) to, że był człowiekiem mądrym. Był człowiekiem mądrym, rozważnym, a jednocześnie konsekwentnie idącym jedną drogę, właśnie tą drogą ku niepodległej Polsce – dodał.

Prezes PiS podkreślił, że pokolenie byłego premiera nie miało łatwego życia, ponieważ przeżyło II wojnę światową, a później „przyszło 50 lat Polski, która nie była niepodległa”.

Ale on będąc z tego pokolenia potrafił tak dużo zdziałać i naprawdę wpisał się w historię Polski jak bardzo niewielu ludzi. Sądzę, że z tego pokolenia wpisał się najlepiej – ocenił, podkreślając że pomija tutaj kard. Stefana Wyszyńskiego, ale „jeżeli chodzi o ludzi świeckich, to naprawdę nikogo takiego jak Jan Olszewski nie było”.

Był niedoceniany, bo nie był w głównym nurcie – przyznał Kaczyński.

Gdyby Jan Olszewski zdecydował się na jakiś choćby element oportunizmu po roku 1989, to przecież by go noszono na rękach, a tak to go okładano różnego rodzaju kijami, chociaż tworzył taki dystans, który powodował, że to nie było jednak tak intensywne jak w wypadku innych – podkreślił.

Jarosław Kaczyński przyznał również, że podziela opinię części historyków, którzy uważali, że mniejszościowy rząd Jana Olszewskiego i tak by upadł, jednak czerwiec 1992 roku przyspieszył ten proces tylko o kilka tygodni.

Ja sam to zawsze mówiłem, że to jest tak, że ten rząd musiał upaść, ale to nie zmienia faktu, że ten rząd naprawdę bardzo wiele zdziałał. To był taki bardzo ważny moment w polskiej historii, przecież myśmy mogli popaść w stały związek z Rosją – mówił.

W tym kierunku szedł Lech Wałęsa i to, jak sądzę, był kierunek przemyślany, związany z planami takiego zbudowania polskiego ustroju, który już nie miałby nic wspólnego z demokracją. Rząd Olszewskiego był takim momentem światła, można powiedzieć swego rodzaju słońca nad Polską – krótkim, ale niesłuchanie ważnym – podsumował Jarosław Kaczyński.

Źródło: TVP Info

REKLAMA