Krzysztof Ziemiec wyjaśnia, dlaczego odszedł z „Wiadomości”. „Wydano na mnie wyrok”

Krzysztof Ziemiec fot. screen Wiadomosci TVP
Krzysztof Ziemiec fot. screen Wiadomosci TVP
REKLAMA

Ostatni raz Krzysztof Ziemiec prowadził „Wiadomości” 14 stycznia, w dniu śmierci prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Jak ustalił portal wirtualnemedia.pl, taka decyzja zapadła po tym, jak dziennikarzowi i jego rodzinie zaczęto grozić śmiercią.

Co prawda Ziemiec nie potwierdził tych informacji, jednak przyznał, że ciągle spotyka się z hejtem. Pod jego adresem są kierowane „bardzo nieładne określenia”.

REKLAMA

Dla mnie dziennikarstwo to również ważna część mojego całego życia i jeśli na tym cierpi moje życie prywatne, rodzinne, to jest to coraz trudniejsze do wytrzymania, no bo co jest ostatecznie ważniejsze od domu, od rodziny? – mówił Ziemiec w rozmowie z Wirtualnymi Mediami.

Krzysztof Ziemiec zamienił więc „Wiadomości” na „Teleexpress”, który po raz pierwszy poprowadził wczoraj. W roli prowadzącego serwis informacyjny na antenie TVP1 zastąpiła go Edyta Lewandowska. Tuż po ogłoszeniu decyzji dziennikarza o odejściu z „Wiadomości” spekulowano, że jest to wynik fali krytyki, jaka spadła na Ziemca po emisji kontrowersyjnego materiału o śmierci prezydenta Gdańska.

Niektórzy odebrali ten materiał, jako szerzący „mowę nienawiści” ze względu na pokazanie w negatywnym świetle Jerzego Owsiaka – m.in. zwrócono uwagę, że po informacji o ataku na Pawła Adamowicza nie przerwano finału WOŚP w Warszawie. Ponadto we fragmencie odnoszącym się właśnie do „mowy nienawiści” przytoczono wyłącznie wypowiedzi polityków PO, Jerzego Owsiaka, Lecha Wałęsy i Jerzego Stępnia.

Portal Wirtualnemedia.pl nieoficjalnie dowiedział się, że powodem rezygnacji Krzysztofa Ziemca z prowadzenia „Wiadomości” jest hejt i groźby, które miały być kierowane w stronę dziennikarza i jego rodziny. Rozmówcy Wirtualnych Mediów twierdzili, że Ziemcowi grożono nawet śmiercią.

Sam dziennikarz nie przyznał wprost, że miało to miejsce, jednak opowiadał o hejcie, jaki od dłuższego czasu go dotyka.

Pod moim adresem od dłuższego czasu kierowane są bardzo nieładne określenia. Czasem mocno wulgarne. Jestem już do tego przyzwyczajony, z pełną pokorą podchodzę do każdej krytyki, nawet tej wulgarnej. Nie blokuję nienawistników, bo uważam ze jako osoba publiczna muszę temu stawić czoła. Jednak często są to groźby. Otrzymywałem je wielokrotnie, ale nie zgłaszam tego służbom, ponieważ nie chcę zawracać sobie tym głowy, to generuje tez złe emocje – przyznał.

To coś, na co nie mam wpływu, więc odcinam się, ale może czasem trzeba, tak jak to zrobił Krzysztof Stanowski? Groźby wygłaszał 20-latek i to przerażające, że w tak młodym wieku można mieć tak niepoukładane w głowie. Na szczęście przeprosił i miejmy nadzieję, że nigdy więcej już się tak nie zachowa. Tylko pytanie, czy musiał to zrobić na początku? Kolejny przykład: Janusz Palikot, który tak niestosownie napisał o Magdzie Ogórek. Gdyby tego nie napisał, nie musiałby przepraszać. Szkoda, że ci ludzie nie myślą o tym wcześniej – podkreślił Ziemiec.

W rozmowie z portalem dodał, że nie liczy na to, że jego odejście z „Wiadomości” przerwie falę hejtu.

Nie jestem też naiwny, że to się skończy. Bo przecież ci ludzie nie analizują tak naprawdę mojej pracy, a z góry, zaocznie wydali wyrok na takich jak ja. Może wydawać się dziwne, ale nie jestem osobą, która gra tylko na siebie czy myśli tylko o sobie. Teraz wypowiadam się w imieniu wszystkich, których dotyka hejt, nie tylko z naszej stacji. Czasem, jak byłem bardziej aktywny w sieci, też stawałem w ich obronie. Trzeba to zatrzymać! – stwierdził.

Nie uczestniczę zbyt aktywnie w życiu społeczności internetowej. Mam konto na Facebooku – założonego dawno temu fanpejdża, na którym czasami publikowałem informacje związane z programami mojego autorstwa. Proszę sprawdzić, jakie komentarze tam się znalazły. Żadnej oceny, krytyki, a niemal same wulgaryzmy. Takie komentarze dostaję od dawna. To przykre, ale nie mam na to żadnego wpływu. Sam tego też nie generuję a mimo to przyciska mnie ta lawina. Nie wiem, jak można to zmienić – podkreślił Krzysztof Ziemiec.

Źródło: wirtualnemedia.pl

REKLAMA