Gdzie podzieją się Żydzi? Zaczyna brakować im miejsca. Izrael to jedno z najbardziej zatłoczonych państw świata

Jerozolima. Źródła: PAP/EPA/ABIR SULTAN
Jerozolima. Źródła: PAP/EPA/ABIR SULTAN
REKLAMA

Kilometrowe korki w centrach miast, setki ludzi w kolejce do lekarza i kilkanaście osób w jednym pokoju w akademiku – myślisz, że to opis Polski? Nie, to najbardziej zatłoczonych miejsc na świecie czyli Izrael.

Mimo, że nie widać tego na pierwszy rzut oka, to okazuje się, że właśnie Jerozolima i Tel-Awiw należą do najbardziej zakorkowanych miejsc w Europie. Według statystyk kierowcy muszą uzbroić się w iście anielską cierpliwość, gdy poruszają się ulicami miejskich arterii.

REKLAMA

Niewiele lepiej jest w innych aspektach życia. Nie tylko w Polsce mamy do czynienia z ogromnymi kolejkami do lekarza. Okazuje się bowiem, że aż 95% wszystkich oddziałów ratunkowych jest stale „zapchane” oczekującymi na pomoc obywatelami. Nawet w przypadku nagłych przypadków często trzeba „odczekać swoje”.

Według OECD w 2035 roku to właśnie Izraelskie miasta będą przodowały w rankingach najgęstszego zaludnienia, a w 2065 roku, jeśli trend nie ulegnie zmianie stanie się najbardziej zatłoczonym miejscem na świecie, wygrywając z Bangladeszem.

Ciekawostką, która unaocznia sytuację jest średnia ilość osób, która przypada na pokój w uniwersyteckim akademiku. Według oficjalnych statystyk, jeśli władze chciałyby zapewnić wszystkim studentom łóżko musiałyby „upchnąć” na niewielkiej przestrzeni aż 28 osób.

Jak wskazują eksperci, nie ma obecnie żadnego konkretnego pomysłu, który mógłby rozwiązać zaistniałą sytuację. Izraelscy politycy są praktycznie bezsilni i co podkreślają, nie mają żadnych wzorców z których mogliby czerpać, aby stworzyć plan naprawy.

Źródło: haaretz.com / NCzas.com

REKLAMA