Ukraińcy pchają się na wojnę z Rosją! Zorganizują manewry rakietowe tuż przy granicy z Krymem

Ukraińscy żołnierze w bazie lotniczej w Żytomierzu. Foto: PAP/EPA
Ukraińscy żołnierze w bazie lotniczej w Żytomierzu. Foto: PAP/EPA
REKLAMA

Prowokacja – to zapewne najczęściej powtarzane słowo w kontaktach ukraińsko-rosyjskich. Tym razem używać go będzie głównie rosyjska strona. Ukraińcy planują bowiem zorganizować manewry rakietowe w okolicach Półwyspu Krymskiego.

Jak dotąd informacje powielane przez media opierają się o nieoficjalne doniesienia. Nie ma bowiem konkretnej daty, w której miałyby się odbyć ćwiczenia wojskowe. Pewnym jest jedynie fakt, iż ich lokalizacja wywoła ogromne kontrowersje.

REKLAMA

Na odpowiedź Rosjan nie trzeba było długo czekać. Zrobili to jednak za pomocą przedstawicieli władzy na anektowanym Krymie. Wiceprzewodniczący tamtejszego parlamentu Efim Fiks wezwał władze w Kijowie do natychmiastowego odwołania manewrów.

„Każde państwo ma prawo do organizowania manewrów sił zbrojnych w ramach ich zadań. Jednak to, że przeprowadzają ćwiczenia w pobliżu granicy Rosji, w pobliżu Krymu świadczy o tym, iż ci prowokatorzy nie mogą w żaden sposób uspokoić się. Najwyższy czas, aby powściągnęli swoje zapędy i próby sprowokowania Rosji do działań odwetowych” – mówił Fiks.

Podobne zdanie w lokalnej telewizji wyraził Siergej Cekow deputowany z Krymu, który porównał zachowanie Ukraińców do dziecięcych zabaw. W krótkim wywiadzie stwierdził, że jego zdaniem jedynym powodem dla którego organizowane są ćwiczenia rakietowe jest populizm potrzebny przed wyborami prezydenckimi, które odbędą się już w marcu.

Rosyjscy komentatorzy twierdzą, że jeśli manewry zostaną potwierdzone, to Kreml odpowie na nie, wysyłając na Półwysep Krymski co najmniej kilka tysięcy żołnierzy.

Źródło: Zik.ua / NCzas.com

REKLAMA