Walka z pedofilią wśród żydowskich ortodoksów. Uciekają do Izraela i są bezkarni

Żydzi - zdjęcie ilustracyjne. / foto: Twitter
Żydzi - zdjęcie ilustracyjne. / foto: Twitter
REKLAMA

„Times of Israel” omawia trudności jakie towarzyszą działalności stowarzyszeń walczących z przypadkami pedofilii wśród ortodoksyjnych Żydów. Trudności dotyczą zwłaszcza diaspory i działalności niektórych rabinów, którzy chronią gwałcicieli i wreszcie nadużywania tzw. „polityki powrotów”, która pozwala pedofilom znaleźć w Izraelu schronienie przed nadzorem i organami ścigania krajów trzecich.

Okazuje się, że rabini zwłaszcza związani ze środowiskami ortodoksyjnymi i ultra ortodoksyjnymi starają się minimalizować ujawnianie przypadków pedofilii obawiając się o wizerunek swoich wspólnot.

REKLAMA

W 2006 roku grupa amerykańskich Żydów, w związku z pojawiającymi się aktami tego typu, utworzyła stowarzyszenie JWC (jewishcommunitywatch.org), które ściga takie przypadki, a nawet uzyskała status organizacji użyteczności publicznej.

Działacze na rzecz praw dziecka monitorują obecność pedofilów i starają się ostrzegać rodziców przed takim sąsiedztwem. W przypadku Żydów dość często wyjeżdżają oni do Izraela i przybywają tam z „czystym” kontem prawnym.

Próby ostrzegania z zagranicy są uniemożliwiane. Bywa i tak, że płynące z zagranicy ostrzeżenia, które są umieszczane na mediach społecznościowych, sądy traktują jako np. „zniesławianie” danej osoby. Sprawę ochrony dzieci przed pedofilami utrudniać ma także „rabinistyczna mentalność”’, która nakazuje nie nagłaśnianie tego typu spraw.

REKLAMA