Amnesty International prowadzi kampanię zbierania pieniędzy. Chce, by podarować jej 1% własnych podatków, więc chce wzbudzić strach i przedstawia zakłamany obraz Polski.
Amnesty International, niegdyś zacna organizacja zajmująca się obroną więźniów politycznych i więźniów sumienia, prowadzi w sieci kampanię propagandową namawiającą do wpłacania 1% podatków z PIT. Amnesty od dawna nie jest tym czym była kiedyś. Teraz organizacja zajmuje się tylko i wyłącznie forsowaniem lewackiej ideologii i patologii.
Amnesty, by przekonać do wpłat próbuje wzbudzić w Polakach strach i poczucie zagrożenia, więc przy okazji swej kampanii ucieka się do kłamstw i manipulacji przedstawiając fałszywy obraz Polski. I tak wg Amnesty Polska to kraj, w którym sądy pozbawione są niezależności, obywatele są inwigilowani i ograniczone są ich prawa do zgromadzeń. Panuje dyskryminacja, kwitnie przemoc wobec kobiet i mowa nienawiści, cokolwiek ten głupi termin znaczy.
Organizacja chwali się, że pieniądze już wpłacili: Ewa – nauczycielka z Warszawy, Mirosław – przedsiębiorca budowlany ze Szczecina i Grażyna – psycholog ze Szczecina.
„Robicie dużo dobrego od wielu lat. Przekazuję 1% Amnesty International ponieważ ważne jest pilotowanie czy prawa człowieka są na świecie łamane. Podziwiam Was za to co robicie” – pisze Grażyna, psycholog z Koszalina.
O co z tym pilotowaniem chodzi to nie wiemy, ale prawie się wzruszyliśmy.
Tak czy owak, jeśli ktoś chce nachalnego propagowania genderyzmu, niekontrolowanego napływu imigrantów, wprowadzenia cenzury pod postacią walki z mową nienawiści, inwigilowania internetu i tropienia odstępstw od politpoprawności, indoktrynacji seksualnej w szkołach, wprowadzenia prawa do zabijania nienarodzonych i uważa, że jest pierdylion płci, to Amnesty jest jak znalazł.