„Polityka Zachodu wobec Białorusi ma na celu rozerwanie wielowiekowych więzi łączących Białorusinów i Rosjan oraz oderwanie tego terytorium od Rosji” – mówił w telewizyjnym wywiadzie ambasador Federacji Rosyjskiej na Białorusi, Michaił Babicz. W rozmowie z rosyjską telewizją państwową przedstawiciel Kremla zarzucił zachodowi chęć przejęcia Mińska.
„To nawet nie presja, ale dobrze zaplanowana, zorganizowana, systemowa i obliczona na wiele lat praca” – mówił Babicz, jednocześnie podkreślając, że „Zachód” zmienił o 180 stopni postrzeganie Aleksandra Łukaszenki, którego wcześniej uważano za tyrana i autokratę.
Zdaniem przedstawiciela Kremla od kilku miesięcy Unia Europejska wysyła miliony euro przeznaczone dla organizacji pozarządowych, które mają wspierać projekty humanitarne. Babicz twierdzi jednak, że pieniądze są przeznaczane na wzmacnianie więzi z zachodem i uzależnianie Łukaszenki od projektów unijnych.
„Trwają próby zniekształcenia zupełnie oczywistych faktów z historii, nie podlegających dyskusji. Wielki wysiłek wkładany jest w sferę stosunków międzywyznaniowych. Obserwujemy, że stosuje się najbardziej zaawansowanych technologie informatyczne. Zachodnie ośrodki mają bardzo duże możliwości, rezultaty widzimy teraz na przykładzie Gruzji i Ukrainy” – mówił ambasador.
„Chcą najpierw zasiać nieufność, a potem doprowadzić je do wrogości, oderwania tego terytorium od Rosji — w sensie ideologicznym, ekonomicznym i humanitarnym” – dodał.
Przypomnijmy, od kilku miesięcy eksperci wskazują, że Rosja przygotowuje powolną aneksję Białorusi. Wskazują na to m.in. działania Prezydenta Władimira Putina, który w oficjalnych rozmowach wielokrotnie podkreślał, iż prowadzona jest obecnie kampania poszerzająca „więzi” obydwu narodów.
Źródło: NN.by / NCzas.com