Stracili 190 milionów dolarów z powodu śmierci właściciela giełdy kryptowalut. „Hasła dostępu zabrał do grobu”

fot.: pixabay
REKLAMA

Użytkownicy giełdy QuadrigaCX nie mogą odzyskać sowich pieniędzy po śmierci właściciela firmy. Nie pozostawił on nikomu hasła do zaszyfrowanego twardego dysku w laptopie, w którym przechowywane są bitcoiny warte dziesiątki milionów dolarów.

Zarząd giełdy QuadrigaCX twierdzi, że nie jest w stanie odzyskać bitcoinów po śmierci właściciela spółki, Geralda Cottena. Znaczną część wirtualnych pieniędzy przechowywał on w tzw. „zimnym portfelu”, czyli laptopie z zaszyfrowanym twardym dyskiem. Bez znajomości hasła nie można uzyskać dostępu do plików, które są cyfrowym zapisem bitcoinów.

REKLAMA

Jak pisze magazyn „Fortune”, założyciel giełdy „zabrał do grobu” równowartość 190 milionów dolarów. Współpracownicy biznesmena twierdzą, że nigdy nie mieli dostępu do elektronicznego portfela swojego szefa, hasła do niego nie zna nawet jego małżonka. Zaszyfrowane są również maile oraz zapisy rozmów Cottena na komunikatorach.

Jednak eksperci nie do końca wierzą w wyjaśnienia zarządu QuadrigaCX. Zastanawia ich aż dwumiesięczna zwłoka pomiędzy śmiercią założyciela giełdy a poinformowaniem klientów o problemie. Zdaniem ekspertów „zimnych portfeli” firma posiada znacznie więcej, jednak pieniądze z nich mogły zostać zdefraudowane. Zarząd wykorzystał by więc śmierć właściciela giełdy do ukrycia strat twierdząc, że większość bitcoinów znajduje się w zaszyfrowanym laptopie Cottena.

źródło: Fortune

REKLAMA