Szpital kłamie w sprawie polskiego Alfiego Evansa? Adwokat rodziny Szymonka: „Informacje podane przez szpital są niezgodne z rzeczywistością. U dziecka zgodnie z prawem wystąpił NOP”

Szymonek po narodzinach i kilka dni po szczepieniu/fot. Facebook Alina Drabik (kolaż)
Szymonek po narodzinach i kilka dni po szczepieniu/fot. Facebook Alina Drabik (kolaż)
REKLAMA

Na jaw wychodzą kolejne szokujące fakty związane z Szymonkiem, którego media nazwały polskim Alfiem Evansem. Adwokat rodziny w oświadczeniu mediów wskazuje, że personel szpitala powinien zgłosić niepożądany odczyn poszczepienny (NOP), czego zaniechano. Ponadto wprost zarzuca w imieniu rodziny przekazywanie przez szpital nieprawdziwych informacji.

Jak informowaliśmy, sprawa Szymonka obiegła polskie media. Szybko okrzyknięto go polskim Alfiem Evansem. Chłopiec urodził się zdrowy. Po szczepieniu przeciwko pneumokokom, szybko znalazł się w stanie krytycznym. Lekarze jednak zachowywali się dziwnie, mówili też, że „nie będą wentylować zwłok”.

REKLAMA

Po tym gdy sprawa została nagłośniona w mediach społecznościowych w mediację między lekarzami a rodziną włączył się poseł Paweł Skutnicki. – Szymek żyje. Pani dyrektor szpitala, w mojej obecności, kategorycznie zapewniła jego Mamę, że nie zostanie odłączony od respiratora. Kwestia NOP jest właśnie teraz tematem narady w której biorą udział m.in. prof. Jackowska i minister Pinkas. Ale to drugorzędna kwestia, bardzo ważna, ale drugorzędna. Najważniejsze, że Szymek walczy i nikt mu w tym nie zamierza przeszkadzać. Modlitwa na pewno mu się przyda… – napisał na Facebooku po spotkaniu.

Szpital wydał specjalne oświadczenie w tej sprawie. Napisano w nim między innymi, iż „do chwili obecnej nie ma potwierdzenia, że stan dziecka mógłby mieć związek z przebytym szczepieniem”.

Adwokat rodziny Arkadiusz Tetela wydał oświadczenie dla mediów, w którym informuje, że „oświadcza, iż rodzice wskazują, iż przekazane informacje [przez szpital – red.] są niezgodne z rzeczywistością”.

Rodzice zaprzeczają twierdzeniom szpitala jakoby stan dziecka nie miał związku ze szczepieniem. Dziecko trafiło do szpitala w Radomiu zaledwie pięć dni po podaniu szczepionki przeciwko pneumokokom o nazwie Synflorix (nr serii ASPNB005AE). Powyższe wskazuje, iż u dziecka wystąpił niepożądany odczyn poszczepienny – informuje prawnik.

W dalszej części wskazuje, że sprawa może dotyczyć krycia NOP, choć prawo nakazywało dokonać reakcji. Jak zauważa, „obowiązkiem lekarzy sprawujących opiekę nad dzieckiem było zgłoszenie ciężkiego niepożądanego odczynu poszczepiennego lub nawet podejrzenia jego wystąpienia, czego według dokumentacji medycznej przekazanej rodzicom zaniechano.

W chwili obecnej intencją rodziców jest podtrzymywanie wszystkich funkcji życiowych dziecka oraz przetransportowanie dziecka do innego szpitala – podkreśla Tetela.

Źródła: facebook.com/nczas.com

REKLAMA