Ale dał show! Gwiazda rock’n’rolla dla swoich fanów zrobi wszytko. Najlepszym tego przykładem jest wokalista i gitarzysta Bobby Jensen, który na scenie tak palił się do gry, że zapaliła mu się głowa! Jego reakcja powala.
Jak podaje portal ultimateclassicrock.com Bobby Jensen jest liderem zespołów Strutter i Hairball. Oba zespoły najczęściej grają covery piosenek grupy KISS. Jak widzimy na nagraniu, podczas występu na scenie w stroju lidera Kiss doszło do niespodziewanego incydentu.
W pewnym momencie została użyta pirotechnika, ale coś nie wyszło… W pewnym momencie zapaliły się włosy wokalisty wykonującego akurat słynne „Detroit Rock City”.
Na nagraniu widzimy jak w pewnym momencie zapaliły mu się włosy! Głowa muzyka dosłownie stanęła w ogniu. Co on wtedy zrobił? Spanikował? Nic z tych rzeczy, muzyk jakby nigdy nic śpiewał i grał sobie dalej!
Na scenie dopiero po chwili pojawił się ktoś z gaśnicą. Muzyk ani na chwilę nie przerwał show. To prawdziwy twardziel!
Jensen nie przejął się incydentem. W wywiadzie dla ultimateclassicrock.com powiedział, że uznał pożar na głowie za element koncertowej zabawy. Wyznał, że ufał swojej ekipie technicznej i dlatego nie przerwał koncertu.
Źródło: ultimateclassicrock.com/ YouTube