
Jak jest lepiej – imigrant żyjący na zasiłku, czy taki, który pracę podejmuje, ale oszukuje klientów i urząd podatkowy? Finansowo dla kraju osiedlenia wyjdzie zapewne na to samo.
Łagodność wymiaru sprawiedliwości państw zachodnich dla rozmaitych hochsztaplerów gospodarczych może zdumiewać. Imigranci powołują się na nieznajomość prawa i przepisów, trudności z adaptacją, czasami potrafią nawet wyjechać sądowi z argumentem rasizmu.
Oto przypadek z Niemiec, który opisuje Adam Gwiazda. Pakistański hydraulik Irfan A. przyjechał do Niemiec w 1996. Został rzemieślnikiem i w cztery lata oszukał urząd niemiecki podatkowy na bagatela 380 640 euro. Obrońca tłumaczył go przed sądem: „Mój klient przyznaje się do zarzutów. Jest pracowity, ale nie radzi sobie z papierami”. Irfan A. okazał się przy tym niewypłacalny. Zasądzony wyrok to 180 godzin prac społecznych.
🇩🇪 Frankfurt. Pakistański hydraulik Irfan A. przyjechał do Niemiec w 1996. W cztery lata oszukał urząd podatkowy na 380 640 €. Obrońca: "Mój klient przyznaje się do zarzutów. Jest pracowity, ale nie radzi sobie z papierami." Niewypłacalny. 180h prac społ.https://t.co/rNb2plLkuK
— Adam Gwiazda (@delestoile) February 12, 2019
Chyba jednak Francuzi z „polskim hydraulikiem” mieli trochę lepiej.