REKLAMA
Zmiany w języku postuluje Fundacja Dziedzictwo Przyrodnicze. Organizacja chce, żeby zrezygnowano ze słów kojarzonych z myślistwem.
Aktywiści prowadzą kampanię, która ma na celu wyeliminowanie z użycia zwrotów, które ich zdaniem pochodzą z języka łowieckiego a nie z języka nauki. Na celowniku „zielonych” znalazły się m.in. „wataha”, „basior”, „wadera”, „lampy” i „latarnia”.
REKLAMA
Słowa te, zdaniem ekologów, powinny zastąpić „rodzina”, „samiec”, „samica”, „oczy wilka”, „głowa wilka”.
Co prawda słowo „rodzina” jest używane w nauce, ale w innym znaczeniu, jednak kojarzy się głównie z ludźmi. Czyżby zieloni chcieli przy okazji zhumanizować wilki?
Źródło: PCh24.pl/Facebook
REKLAMA