Zakaz marszu upamiętniającego Żołnierzy Wyklętych. „Jawnie wrogi i negatywny przekaz o charakterze prowokacyjnym wobec mniejszości białoruskiej i prawosławnej”

Marsz Niepodległości 2017. Foto: tter
Marsz Niepodległości 2017. Foto: tter
REKLAMA

Burmistrz podlaskiej Hajnówki Jerzy Sirak wydał dzisiaj decyzję zakazującą marszu, który 23 lutego planują zorganizować środowiska narodowe. W ten sposób miał zostać uczczony Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Decyzja nie jest ostateczna – istnieje możliwość odwołania się od niej do sądu.

Miał to być już czwarty marsz Narodowców w Hajnówce. Od początku inicjatywa ta wzbudzała kontrowersje m.in. ze względu na upamiętnienie Romualda Rajsa „Burego”.

REKLAMA

Jego oddział podziemia niepodległościowego zimą 1946 roku spacyfikował kilka wsi w okolicach Bielska Podlaskiego, zamieszkanych przez prawosławną ludność białoruską. Pion śledczy IPN, który badał tę sprawę przyjął kwalifikację prawną zbrodni ludobójstwa.

Jednak w 2005 roku śledztwo zostało umorzone m.in. ze względu na to, że po wojnie prawomocnie zakończyło się postępowanie wobec części sprawców, część z nich już nie żyła, a pozostałych nie udało się ustalić.

Burmistrz w uzasadnieniu swojej decyzji podkreślał, że trasa planowanego marszu „po raz kolejny została ustalona przez organizatora przez miejsce newralgiczne z punktu widzenia społeczności prawosławnej” – cerkiewny sobór św. Trójcy. Hajnówkę w dużej części zamieszkuje mniejszość białoruska wyznania prawosławnego.

Ponadto Sirak stwierdził, że „bezspornym w sprawie jest”, że podczas ubiegłorocznego marszu jego uczestnicy „prezentowali symbole krzyża celtyckiego i odznaki trupiej główki z piszczelami tzw. »Totenkopf«, wznosili okrzyki »Narodowa Hajnówka« i gloryfikowali postać Romualda Rajsa ps. Bury poprzez okrzyki »Bury – mój bohater«”.

„Wyżej opisane zaistniałe zdarzenia ubiegłoroczne, uwarunkowania historyczne zdarzenia, które chce upamiętnić organizator zgromadzenia, tworzą wobec mniejszości białoruskiej i prawosławnej jawnie wrogi i negatywny przekaz o charakterze prowokacyjnym” – grzmiał burmistrz.

Jak dodał samorządowiec, w zeszłym tygodniu rada miasta przyjęła stanowisko, w którym sprzeciwia się upamiętnianiu podczas marszu „Burego”.

Nie jest to pierwszy raz, gdy lokalne władze próbują zablokować marsz Narodowców w Hajnówce. Dwa lata temu burmistrz wydał podobną decyzję, jednak organizatorzy marszu zaskarżyli ją i ostatecznie została uchylona przez sąd.

Źródła: polsatnwes.pl/niezalezna.pl

REKLAMA