
Ponad tysiąc oficjalnych wniosków obywateli Tadżykistanu trafiło do urzędów w Polsce. Wszyscy wnioskują o zgodę na podjęcie pracy. Czy to oznacza kolejną falę imigrantów zarobkowych ze wschodu?
Jak dotąd Tadżykistan zdecydowanie nie kojarzył się Polakom z pracownikami. Ich liczba w 2018 roku oficjalnie nie przekroczyła 2 tysięcy, a w związku z tym, w skali całego kraju są niezauważalną mniejszością. Sytuacja jednak może się znacznie zmienić.
Jak informuje Dilbar Rchmonowa z tamtejszej agencji pracy za granicą, obywatele Tadżykistanu mają bardzo utrudnione zadanie przy składaniu dokumentów, jednak chęć pracy w Polsce jest zdecydowanie silniejsza. Dla Tadżyków jesteśmy bowiem finansowo bardzo atrakcyjnym kierunkiem.
„Aby pracować w Polsce, muszą pojechać do Taszkientu, gdzie znajduje się najbliższa polska placówka dyplomatyczna i czekać przez dwa tygodnie na odpowiedź konsulatu tego państwa w Uzbekistanie” – mówiła Rchmonowa w rozmowie z radiem Ozd.
Tadżykistan to kraj powstały w wyniku rozpadu ZSRR i w momencie ogłaszania niepodległości zaliczany był do grona najuboższych państw świata. Obecnie zamieszkuje w nim blisko 7 milionów osób, z czego większość to Tadżycy wyznający islam. Ze względu na wojnę domową i liczne katastrofy naturalne, gospodarka Tadżykistanu ma fatalną kondycję. W 2001 roku, aż 80% obywateli żyło w skrajnym ubóstwie. Według oficjalnych statystyk rządowych poziom bezrobocia przekracza 40%, co zmusza mieszkańców do emigracji. Do tej pory najczęściej wybieranym kierunkiem była Rosja.
Źródło: Zik.ua / Radio Ozd / NCzas.com