
Gwałtowne starcia między wojskami Indii i Pakistanu w strefie Linii Kontroli w Kaszmirze. Wcześniej Indie odwołały Wysokiego Komisarza z Pakistanu. Sprawa jest poważna, bo obie armie dysponują bronią jądrową.
Do starć doszło wzdłuż tak zwanej Lini Kontroli dzielącej Kaszmir będący przedmiotem wieloletniego sporu terytorialnego między Pakistanem i Indiami. Jest to skutek wczorajszego zamachu na hinduskie siły paramilitarne do jakiego doszło w Kaszmirze.
W wyniku samobójczego ataku z wykorzystaniem samochodu wyładowanego materiałem wybuchowym (SVBIED) zginęło wczoraj 41 przedstawicieli indyjskich sił bezpieczeństwa. Do zamachu przyznało się muzułmańskie ugrupowanie Jaish-e-Mohammad.
Indie zapowiedziały wczoraj zdecydowaną odpowiedź na atak. Indyjski premier, Narenda Modi, dał swoim dowódcom wolną rękę w kwestii sposobu odpowiedzi na atak terrorystyczny. Sytuację komplikuje fakt, iż w maju mają się w Indiach odbyć wybory i okazanie słabości wobec największego rywala za jakiego uważany jest Pakistan może doprowadzić do porażki. Przed wybuchem starć Indie odwołały z Wysokiego Komisarza z Pakistanu.
Sytuacja jest niebezpieczna, bo walki na różną skalę wybuchały w Kaszmirze wielokrotnie. Na jego terenie toczono 3 wojny indyjsko-pakistańskie. Miały one miejsce w latach 1947-48, 1965 a ostatnia odbyła się w roku 1999. Stawka w przypadku eskalacji jest jednak bardzo wysoka, gdyż oba kraje dysponują bronią jądrową.
Dodatkowo sojusznikiem Pakistanu są Chiny, które rywalizują o pozycję w regionie z Indiami. Te ostatnie zacieśniają ostatnio współpracę z USA.