Rosyjska ambasada pozwoliła sobie na nie lada złośliwość pod adresem Polski i USA. Wpis, którym skomentowała wypowiedź wiceprezydenta Mike’a Pence’a, odbił się szerokim echem.
Pence poruszył kwestię potencjalnej agresji ze strony Rosji oraz współpracę militarną Stanów Zjednoczonych i Polski. Przekonywał on, że Federacja Rosyjska usiłuje podzielić Europę, a także wpływać na kształtowanie polityki innych państw. W tym na wyniki wyborów.
Prezydent Trump zrobił więcej niż jakikolwiek inny prezydent we współczesnej historii, aby stawić temu czoła. Polacy nie potrzebują wykładów na temat zagrożeń, jakie stanowi agresywna Rosja. Nasi sąsiedzi ze wschodu dobrze zrobią, jeśli docenią możliwości naszych połączonych armii, a także nieposkromioną wolę Polaków – mówił.
Wiceprezydent przypomniał, że mimo wieloletnich negocjacji, Rosja wciąż okupuje tereny Ukrainy i Gruzji. Wspomniał także incydent z listopada ubiegłego roku z udziałem rosyjskich i ukraińskich okrętów.
Słowa Pence’a wywołały niezadowolenie strony rosyjskiej, która pozwoliła sobie w odpowiedzi wbić 'dyplomatyczną szpilę’ na Twitterze.
Ameryka jest gotowa walczyć do ostatniego Polaka – brzmiała treść wpisu dołączonego do nagrania, na którym widać defiladę z okazji 1000-lecia powstania Państwa Polskiego.
America is ready. To fight to the very last Pole.
Америка готова. Воевать до последнего поляка. pic.twitter.com/4wMi2RvZpz
— Russia in USA 🇷🇺 (@RusEmbUSA) February 13, 2019
źródło: wmeritum.pl, Twitter.com