Jasnowidz Jackowski ujawnia: „Andrzej Lepper na pewno nie popełnił samobójstwa”. Zdradza, kto może stać za morderstwem polityka

Andrzej Lepper oraz jasnowidz Krzysztof Jackowski. / foto: YouTube
REKLAMA

W swoim najnowszym vlogu jasnowidz Krzysztof Jackowski ujawnia „całą prawdę o śmierci Andrzeja Leppera”. Zdaniem jasnowidza Lepper nie mógł popełnić samobójstwa, a przemawia za tym szereg faktów. – Andrzej Lepper na pewno nie popełnił samobójstwa – uważa jasnowidz z Człuchowa.

– Bałem się spotkania z Andrzejem Lepperem, bo wiedziałem, że to człowiek nietuzinkowy, który nie idzie na kompromisy (…) Dał mi na początku zadanie, które mnie zmroziło – zaczyna Jackowski. Okazało się, że Lepper przeprowadził jasnowidzowi test, czy potrafi zgadnąć, na którym zdjęciu jest osoba, o której myślał przez cały dzień przed spotkaniem.

REKLAMA

Andrzej Lepper zapytał jasnowidza o swoją przyszłość polityczną. – Ja powiedziałem mu tak: będzie Pan rządził półtorej albo dwie i pół kadencji. W tym czasie dotknie Pan wysokiego szczebla w rządzie. Doszło do przedwczesnych wyborów, czyli rządził ten swój czas i pół kadencji – mówi Jackowski. – A potem Samoobrona umrze – dodał.

Jasnowidz z Człuchowa opowiedział też o późniejszej wizycie Andrzeja Leppera w jego domu. – Pytał o wiele różnych rzeczy. Zwróciłem uwagę, że Lepper z telewizora to jest zupełnie ktoś inny, niż ten, który był u mnie w mieszkaniu – powiedział Jackowski. Dodał, że przyszłemu wicepremierowi bardzo spieszyło się do wejścia do polityki.

Jasnowidz Krzysztof Jackowski o śmierci Andrzeja Leppera

– Lepper miał jedną zaletę. Ja dużo palę papierosów i pan Lepper zawsze, uporczywie, mówił mi: „Panie Krzysztofie, dlaczego Pan sobie niszczy zdrowie, może Pan mieć problemy, a życie jest najważniejsze”. Nie tacy ludzie wchodzą na sznurek – zauważa Jackowski.

– To był człowiek silny wewnętrznie, który umiał sobie radzić, poza tym to był buntownik, jeżeli chciałby ze sobą skończyć zrobiłby to w dużo bardziej widowiskowy sposób. A to zabójstwo go spotkało, to gdyby służby, które za tym stoją miały pomysł ciekawszy to by zrobili z tego spektakl. W taki sposób Lepper by się nie zabił – dodał.

– Ja z Lepperem spotkałem się tydzień przed jego śmiercią. Był w dziwnych okolicznościach (…) był słoneczny dzień, ludzie podchodzili, żeby zrobić sobie zdjęcie. On z każdym chciał porozmawiać, był taki otwarty – opowiada.

Jackowski opowiada, że o śmierci polityka dowiedział się odbierając telefon od wysoko postawionego oficera CBŚ, z którym miał kontakt dziesięć lat wcześniej. Oficer ten zadzwonił do jasnowidza z Człuchowa, by dowiedzieć się, co on sądzi o samobójstwie Andrzeja Leppera.

– Mówię: ja w to nie wierzę. (…) Wróciłem do domu, odpaliłem telewizor, akurat była konferencja rzecznika KGP, Sokołowskiego, który powiedział, że ze wstępnych ustaleń wynika, że Lepper popełnił samobójstwo. Jak tak szybko można diagnozować taką sytuację? – kontynuuje Jackowski.

– Zaczęło mi coś świtać. Dlaczego ten facet (z CBŚ – red.) dzwoni do mnie po dziesięciu latach i pyta, co ja sądzę o śmierci Leppera. On zadzwonił drugi raz i pyta: „i co Pan sądzi?”. Ja mu mówię: to było do przewidzenia, on był załamany, poszedł w wielką politykę, dostał kopniaka, nie wytrzymała psychika. Nigdy więcej nie zadzwonił – mówi.

– Wiecie, że okno, które było otwarte, nigdy nie było otwierane? To było okno od strony rusztowania. Tacy ludzie nie popełniają samobójstwa (…) Jest to bardzo niebezpieczne, po tym jak załatwiono sprawę śmierci Leppera, to widzę, że jest ogólne polityczne przyzwolenie na coś takiego – podsumował Jackowski.

Źródło: YouTube/JASNOWIDZ Krzysztof Jackowski Official

REKLAMA