Wiele osób będzie zaskoczonych. Stanisław Michalkiewicz szczerze o Władysławie Bartoszewskim [VIDEO]

Władysław Bartoszewski, Stanisław Michalkiewicz. Foto: yt
Władysław Bartoszewski, Stanisław Michalkiewicz. Foto: yt
REKLAMA

Stanisław Michalkiewicz postanowił podzielić się na swoim kanale opinią o zmarłym w 2015 roku Władysławie Bartoszewskim. Zapewne wielu będzie zaskoczonych niektórymi stwierdzeniami najpopularniejszego polskiego publicysty.

Na początku Michalkiewicz odniósł się popularnej opinii głoszącej, że Bartoszewski jest podejrzany, bo Niemcy wypuścili go z obozu zagłady Auschwitz.

REKLAMA

Dla Michalkiewicza nie jest to niemożliwe. Publicysta stwierdził, że takie rzeczy się zdarzały, bo Niemcy także byli wrażliwi na dźwięk brzęczących monet. Bartoszewski pochodził z w miarę zamożnej rodziny, i jest wielce prawdopodobne, że rodzina po prostu wykupiła go z obozu.

Stanisław Michalkiewicz podał dla przykładu przypadek, który zna z historii własnej rodziny. Wuj pana Stanisława trafił do obozu na Majdanku. Babcia Michalkiewicza sprzedała kawałek pola i wykupiła wuja z obozu. Takie rzeczy można było załatwić, i to jest zdaniem publicysty bardzo prawdopodobne wyjaśnienie dla wypuszczenia Bartoszewskiego z obozu.

Drugą wątpliwością jaka często pojawia się w życiorysie Bartoszewskiego to kwestia jego roli w Radzie Pomocy Żydom „Żegota” podczas okupacji. Jego klakierzy często przypisują mu wręcz kierowanie tą organizacją. Nic takiego nie miało miejsca. Rola Bartoszewskiego w „Żegocie” nie była kierownicza, ale równie chwalebna. Wg Michalkiewicza Bartoszewski opiekował się dziesięcioma rodzinami żydowskimi, co polegało m.in. na wyszukiwaniu im kryjówek czy dostarczaniu żywności.

Michalkiewicz poruszył także kwestię wykształcenia Władysława Bartoszewskiego. Bartoszewski nie był profesorem, ale nie protestował kiedy tak go tytułowano. Tytuł „profesora” wziął się z tego, że Niemcy często zapraszali go na wykłady, i powstała kwestia jaką stawkę mu zapłacić. Uradzono, że ze względu na życiorys i zasługi zapłacą mu stawkę profesorską i stąd się wziął tytuł profesora.

Wątpliwości wzbudzały także nagrody od Niemców, które przyjmował Bartoszewski, niestety nawet wtedy kiedy był już ministrem. Również jego wypowiedzi dotyczące Polaków, szczególnie kiedy padały za granicą, były skandaliczne.

„Generalnie uważam, że Bartoszewski był postacią pozytywną, z cała pewnością, a te wątpliwości, które się w jego ocenie pojawiają to cóż… Każdy jakiś jest i on akurat był taki” – podsumował Stanisław Michalkiewicz.

REKLAMA