– Uważamy wypowiedzi p.o. ministra spraw zagranicznych Izraela Israela Katza za niedopuszczalne; oczekujemy, że strona izraelska wycofa się z jego słów – powiedział w poniedziałek w Brukseli szef polskiej dyplomacji Jacek Czaputowicz.
Jak mówił szef MSZ, pytany przez dziennikarzy o przebieg wcześniejszego spotkania w resorcie z ambasador Izraela w Warszawie Anną Azari, została ona poproszona o wyjaśnienia w związku z wypowiedzią izraelskiego ministra. Jak zaznaczył, Annie Azari została także przekazana „opinia strony polskiej, że uznajemy postępowanie, wypowiedzi p.o. ministra spraw zagranicznych za niedopuszczalne”.
Pytany o obecne oczekiwania strony polskiej wobec rządu Izraela, Czaputowicz odpowiedział, że Polska oczekuje, że „władze izraelskie się ustosunkują do tej sytuacji”.
– My uważamy, że te wypowiedzi są nieakceptowalne, (…) uważamy, że one pobudzają antypolonizm, antysemityzm, mają charakter rasistowski i nie służą dobrze pojednaniu czy też w ogóle stosunkom polsko-izraelskim – podkreślił.
– Dlatego oczekujemy, że strona izraelska się wycofa z tych słów – dodał szef dyplomacji.
Polityk poinformował też, że rozmawiał w Brukseli z przedstawicielami krajów V4, które miały spotkać się w poniedziałek i wtorek na szczycie w Izraelu i poinformował ich o „sytuacji związanej z pewnym napięciem między Polską a Izraelem, związanym z wypowiedzią wczoraj w godzinach popołudniowych p.o. ministra spraw zagranicznych, który zarzucił Polakom wrodzony antysemityzm, rzekomo »wyssany z mlekiem matki«”.
Jak mówił, sprawa ta była znana szefom MSZ Grupy Wyszehradzkiej. – Wszyscy byli oburzeni tymi słowami (…), też oczywiście wyrazili pewną solidarność – powiedział.
Źródło: PAP