Wyciekły nieznane taśmy z Janem Kulczykiem. Miliarder przed śmiercią dostawał groźby. „Wysyłają mi anonimy z pogróżkami”

Jan Kulczyk. / foto: Flickr
Jan Kulczyk. / foto: Flickr
REKLAMA

Portal tvp.info opublikował nowe nagranie z taśmami Jana Kulczyka. Prokuratura zajmowała się sprawą pogróżek, jakie miał dostawać przed śmiercią najbardziej znany polski miliarder. – Wysyłają mi anonimy, chodzą po różnych ludziach z wpływami typu Kwaśniewski, (…) z pogróżkami – mówił Kulczyk.

Tajemnicza śmierć Jana Kulczyka, który miał umrzeć po nieudanym zabiegu w 2015 roku, ciągle budzi ogromne zainteresowanie Internautów. Jeszcze do niedawna ABW sprawdzała każdą pogłoskę o tym, że zmarły miliarder był widziany, w którymś z egzotycznych krajów.

REKLAMA

O tym, że Jan Kulczyk był szantażowany informował już onet.pl. Dziennikarze mieli dotrzeć do ustaleń prokuratury z 2015 roku. Wg zeznań Kulczyka aż 24 osoby z jego otoczenia otrzymały SMS-y, z których wynikało, iż najbardziej znany polski biznesmen jest śledzony.

Jesteśmy tuż za Tobą. Non stop w podróży. Źle wychodzisz na zdjęciach. Pierwsze kompromitujące materiały wysłaliśmy dzisiaj na razie do twoich 3 wrogów. Sadzisz się na zbawcę świata, a zgubi cię naiwność i sekretarka. Stary pies stracił węch – pisano w wiadomościach.

Teraz tvp.info opublikowało kolejne nagrania z rozmowy Jana Kulczyka z prezesem Najwyższej Izby Kontroli Krzysztofem Kwiatkowskim. Zmarły miliarder mówił wówczas o otrzymywanych pogróżkach i swoich obawach, Kwiatkowski doradził mu natomiast spotkanie z Bartłomiejem Sienkiewiczem – ministrem w rządzie Platformy Obywatelskiej.

(…) zaczynają wysyłać mi anonimy, chodzą do ludzi typu Kwaśniewski, 24 takie osoby, różne, o różnych wpływach, no wiesz. Ja nie jestem w stanie stwierdzić, gdzie to wszystko doszło – mówił Kulczyk.

Z pogróżkami, „jesteśmy za Tobą”, „cię sfotografujemy z Twoją asystentką”, tam tego… Wiesz, wszystko takie i to dziwnym zbiegiem okoliczności coraz większe kręgi zatacza i to w momencie, jak się dzieje coś wielkiego – dodawał.

Tak sobie myślę, czy są takie zbiegi okoliczności? Co sądzisz? Czy ja powinienem podać [to] do prokuratury? Ja się boję z kolei, że to nagle wejdzie do prokuratury, gazety zaczną pisać… – rozważał miliarder w rozmowie z Kwiatkowskim.

Zastanawiam się co ci doradzić, tak naprawdę to wiesz, to się powinno klasyfikować do ochrony szerokich interesów gospodarczych, czyli nominalnie to jest kompetencja ABW (…) Ja się zastanawiam nad jedną rzeczą. Czy jednak nie porozmawiać z kimś (…) Ja się zastanawiałem czy z Cichockim, czy z Sienkiewiczem – odparł szef NIK-u.

REKLAMA