Wystawili nas? Premier Czech ujawnia, co państwa V4 planują zamiast szczytu w Izraelu. „Orban i Pellegrini są już w Jerozolimie”

Andrej Babisz, premier Czech i lider iANO. Źródło: parlamentnilisty.cz
REKLAMA

Czeski premier Andrej Babisz poinformował w poniedziałek, że w związku z odwołaniem udziału premiera Mateusza Morawieckiego w spotkaniu szefów rządów V4 z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu w Jerozolimie, szczyt nie dojdzie do skutku; zastąpią go spotkania dwustronne.

„Szczytu nie będzie, zamieni się w spotkania dwustronne” – powiedział Babisz dziennikarzom w Pradze. Szef rządu Czech zapowiedział też, że spotkanie premierów Grupy Wyszehradzkiej z politykami z Izraela może się odbyć w drugiej połowie roku. „W zasadzie uzgodniliśmy, że spotkanie mogłoby się odbyć dopiero w drugiej połowie roku, gdy Republika Czeska przejmie przewodnictwo” – cytuje Babisza agencja CTK.

REKLAMA

W Izraelu, jak powiedział dziennikarzom Babisz, są już premierzy Węgier i Słowacji, Victor Orban i Peter Pellegrini. Szef czeskiego rządu ma dotrzeć do Jerozolimy w poniedziałek wieczorem, a dwustronne spotkania z izraelskim premierem zaplanowane są na wtorek.

Zmianę charakteru spotkania w Jerozolimie potwierdził rzecznik MSZ Izraela Emmanuel Nahshon. „Nie będzie pełnego spotkania V4” – napisał w wiadomości SMS, cytowanej przez agencję Reutera. „Przyjeżdża trzech premierów, którzy spotkają się z premierem (Izraela)” – dodał.

Wcześniej w poniedziałek premier Mateusz Morawiecki oświadczył, że podjął decyzję o odwołaniu wizyty polskiej delegacji na szczyt V4 w Izraelu. „Podjąłem taką decyzję, ponieważ te sformułowania, które padły z ust powołanego na ministra spraw zagranicznych pana (Israela) Katza, są absolutnie niedopuszczalne. Są niedopuszczalne nie tylko w dyplomacji, ale dla mnie one są niedopuszczalne absolutnie w sferze publicznej” – powiedział szef polskiego rządu.

W niedzielę p.o. izraelskiego ministra spraw zagranicznych Izrael Katz, odnosząc się do słów przypisanych przez izraelskie media szefowi izraelskiego rządu stwierdził: „Nasz premier wyraził się jasno. Sam jestem synem ocalonych z Holokaustu. Jak każdy Izraelczyk i Żyd mogę powiedzieć: nie zapomnimy i nie przebaczymy. Było wielu Polaków, którzy kolaborowali z nazistami i – tak jak powiedział Icchak Szamir (b. premier Izraela – redakcja), któremu Polacy zamordowali ojca, „Polacy wyssali antysemityzm z mlekiem matki”. I nikt nie będzie nam mówił, jak mamy się wyrażać i jak pamiętać naszych poległych”.

Katz odniósł się w ten sposób do wcześniejszej wypowiedzi Netanjahu, który – według dziennika ”Jerusalem Post” – miał powiedzieć w Warszawie, że Polacy kolaborowali z nazistami w Holokauście. Informację tę zdementowała później ambasador Izraela w Polsce Anna Azari. Jak przekazała w niedzielę rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska, Netanjahu potwierdził, że w żadnym momencie nie przypisywał Polsce ani polskiemu narodowi odpowiedzialności za niemieckie zbrodnie popełnione w czasie II wojny światowej i że nie padła z jego strony nawet najmniejsza sugestia tego rodzaju.

W ocenie agencji Reutera, decyzja Polski o odwołaniu wizyty delegacji na szczyt V4 w Izraelu to cios dla izraelskiego premiera Benjamina Netanjahu, który miał nadzieję, że spotkanie to wyeksponuje jego dyplomatyczny kunszt przed zaplanowanymi na kwiecień wyborami w tym kraju. Według Reutera Netanjahu traktuje Grupę Wyszehradzką jako przeciwwagę dla krajów Europy Zachodniej, która jest bardziej krytyczna wobec polityki Izraela w stosunku do Palestyńczyków.

PAP

REKLAMA