Tragedia na Podlasiu. Mężczyzna odstrzelił głowę koledze… na jego prośbę

Karabin Mauzer z II wojny światowej/fot. ilustracyjne/fot. Wikimedia Commons
Karabin Mauzer z II wojny światowej/fot. ilustracyjne/fot. Wikimedia Commons
REKLAMA

W Sądzie Okręgowym w Białymstoku miał miejsce nietypowy proces. 37-letni Karol K. zamordował swojego starszego o 4 lata przyjaciela Mariana S. Ten bowiem poprosił go o to. Karol K. odstrzelił mu głowę precyzyjnym strzałem z karabinu. Przyznał się do zarzucanych mu czynów. Za uczynność wobec przyjaciela grozi mu teraz dożywocie.

Do zdarzenia doszło 30 października 2017 roku w Lipinach pod Hajnówką w województwie podlaskim. Do domu Mariana S. przyszło kilku kolegów, m.in. Karol K. Pili tam alkohol – piwo oraz samogon.

REKLAMA

Pod wpływem upojenia i sentymentów postalkoholowych, gospodarz zaczął wspominać rozstanie z konkubiną oraz dwójką swoich dzieci. Miało to miejsce rok wcześniej. Wyznał kolegom, że myśli z tego powodu nad samobójstwem, lecz brakuje mu odwagi, by to zrobić.

Wówczas wyjął ukrywany jeszcze przez jego dziadka karabin typu Mauzer, który pochodzi z II wojny światowej. Wręczył go Karolowi K., z którym znał się od dziecka i usiadł naprzeciw niego.

Strzel raz, ale konkretnie, żebym nie męczył się w szpitalu – powiedział mu Marian S. – Chcesz tego? – dopytał Karol. – Dawaj – potwierdził.

Na pewno? – spytał ponownie Karol. – Tak – potwierdził znowu Marian. Wówczas strzelił mu z karabinu prosto w głowę, powodując najpewniej natychmiastowy zgon i masakrując głowę Mariana S.

Koledzy w panice uciekli. Karol, który pozostał na miejscu, zagrzebał karabin w stercie trocin, które były w przydomowej stolarni. Wówczas dopiero dotarło do niego, co najlepszego zrobił.

Gdy na miejsce przyjechała policja, nie próbował uciekać. Położył się na ziemi i spokojnie oddał w ręce funkcjonariuszy.

W śledztwie wyznał, że myślał nawet o samobójstwie. – Żałuję tego, co się stało. Spełniłem tylko prośbę Mariana. Drugi raz nie zrobiłbym tego – powiedział Karol. K.

Przed sądem przyznał się do zastrzelenia przyjaciela z dzieciństwa. Odmówił składania wyjaśnień, zaś jego zeznania zostały odczytane z dokumentów zebranych w trakcie śledztwa. Teraz grozi mu dożywocie.

Źródło: se.pl

REKLAMA