Dorwać gnojów i ukarać. Wandale, którzy zniszczyli pomnik w Gdańsku naśladują lewackich świrów z Ameryki, talibów i ISIS [FOTO]

Zniszczona przez feministki statua na Florydzie i słynne zdjęcie całującego się marynarza i pielęgniarki. Zródło: Policja Saratoga, Wikipedia
Zniszczona przez feministki statua na Florydzie i słynne zdjęcie całującego się marynarza i pielęgniarki. Zródło: Policja Saratoga, Wikipedia
REKLAMA

Zniszczenie pomnika księdza Jankowskiego to żaden nowy i oryginalny wyczyn. To zwykłe naśladowanie lewackich świrów z Ameryki, którzy obalają pomniki. Ci zaś zapewne wzorują się na ISIS i Talibach, którzy niszczyli zabytki, pamiątki historyczne, pomniki.

Feministyczne wariatki zniszczyły statuę i w ten sposób uczciły pamięć marynarza, weterana wojny światowej Georga Mendonsy, który zmarł 19 lutego w wieku 95 lat.

REKLAMA

On i pielęgniarka Greta Friedman byli bohaterami słynnego zdjęcia, które wykonał Alfred Eisenstaedt na Times Square w Nowym Jorku. Fotografia marynarza i pielęgniarki całujących się z radości po zakończeniu II Wojny Światowej należy do ikon XX wieku. To jedno z najpiękniejszych zdjęć symboli.

Ale nie dla wariatek feministek. Dzień po śmierci marynarza wymazały one stojącą w Sarasocie na Florydzie statuę będącą hołdem dla tego pięknego, ikonicznego obrazu dwojga całujących się młodych ludzi. Babska sprayem zrobiły napis #MeeToo nawiązujący do ruchu kobiet sprzeciwiających się molestowaniu seksualnemu.

Aktywsitka od wariatek feministek niejaka Reese Everson usprawiedliwia zniszczenie statuy i mówi, że do pocałunku doszło bez zgody kobiety, czego nie można tolerować. Greta Friedman wspominając zdarzenie na Times Square rzeczywiście mówiła, że została zaskoczona pocałunkiem, ale wszyscy byli tak szczęśliwy, że z radością odwzajemniła gest marynarza. Ona i on pozostali przyjaciółmi do końca życia.

Autor: Alfred Eisenstaedt

Ale wariatkom feministkom i takim jak owa Reese Everson wszystko co ludzkie przeszkadza. Wszystko zniszczą. To na nodze pielęgniarki wariatki wymazały swoje hasło.

Od wielu miesięcy w Stanach Zjednoczonych trwa akcja niszczenia pomników Konfederatów. Bandy lewaków jeżdżą od miasta do miast i jeden po drugim obalają monumenty bohaterów Południa. To niszczenie historii odbywa się w ramach walki z rasizmem i tłumaczone jest zawsze w ten sam sposób: tacy ludzie nie mogą byc bohaterami i historia musi być poprawiona.

Dokładnie tak samo jak robią islamiści od Talibów, czy ISIS, którzy niszczyli wszystkie historyczne artefakty, które nie odnoszą się do ich religii. W Afganistanie wysadzono wielkie posągi Buddy. W Iraku i Syrii zniszczono zabytki starożytności.

Teraz ta chora moda przybywa do Polski. Lewaccy fanatycy uzurpują sobie prawo do decydowania o tym, kto może być bohaterem a kto nie. Kto zasługuje na upamiętnienie, a kto nie. Co może stać w przestrzeni publicznej a co nie i dlatego zniszczyli pomnik prałata Jankowskiego.

Nie wiemy czy Jankowski był pedofilem, czy nie. Bronić się nie może. Jeśli jednak wstrętnie grzeszył, krzywdził dzieci to jego pomnik można usunąć. Ale to musi się odbyć w ramach jakiejś cywilizowanej procedury. Nie może o tym decydować dwóch gnojów i świrów.

Zjawisko staje się tym bardziej niebezpieczne, że niektórzy zaczynają je relatywizować. Środa już wystąpiła w obronie wandali i świrów nazywając ich akcję aktem „obywatelskiego nieposłuszeństwa”. Podobnie Sadurski. Niech się modlą, by teraz w ramach „obywatelskiego nieposłuszeństwa” ktoś im nie zniszczył czegoś. Zakłamanie tych ludzi mających gęby zawsze pełne haseł o tolerancji, praworządności, poszanowaniu innych nie zna żadnych granic.

Państwo powinno szybko zidentyfikować sprawców i surowo ich ukarać. W ich obronie oczywiście wrzeszczeć będą tacy jak Środa i Sadurski. Jeśli jednak to nie zostanie zrobione, to ta zaraza rozszerzy się. I będzie nie do opanowania, tak jak w Ameryce.

REKLAMA