Paranoja politycznej poprawności. Licealista „wywalczył” prawo do makijażu na lekcjach. „Pewnie gdyby był dziewczynką nie miałby szans”

Albi. Liceum
Albi. Liceum
REKLAMA

We francuskim mieście Albi (departament Tarn) znalazł się uczeń pierwszej klasy liceum, który codziennie przed pójściem do szkoły robi sobie makijaż. Zszokowało to jedną z matek, która złożyła skargę w dyrekcji.

Makijaż ucznia nie podobał się rodzicom, ale także niektórym nauczycielom. Pewnie gdyby był dziewczynką, można by było jakoś zasady skromności ucznia wyegzekwować. Ponieważ jest chłopcem sprawa ociera się o polityczną poprawność. Skarga matki, która twierdziła, że wygląd kolegi zszokował jej córkę, została odrzucona.

REKLAMA

Uczeń I klasy twierdzi tymczasem, że „makijaż to dla mnie to wolność wyrazu siebie, ponieważ nie rozumiem dlaczego makijaż i szpilki mają być przywiązane do płci”. I oto skutki gender w praktyce. W dodatku, kiedy sprawa skargi matki i niezadowolenie grona pedagogicznego zostały ujawnione, jego koledzy w geście „solidarności” z „prześladowanym” umieścili swoje zdjęcia w makijażu na formach społecznościowych.

Swoją drogą świadczy to stopniu indoktrynacji francuskiej młodzieży. W sprawę włączyło się natychmiast lobby LGTB, a dyrektor szkoły zapewne obawiając się złamania zasad polit-poprawności, ograniczył swoją interwencję do prośby o… nieco większą dyskrecję w malowaniu się młodego mężczyzny.

REKLAMA