Skandal w polskiej siatkówce! Brat mistrza świata okradł zawodników na milion złotych. „Tomasz D. przyznał się do winy”

Tomasz D. okradł siatkarski klub. Foto :Facebook
Tomasz D. okradł siatkarski klub. Foto :Facebook
REKLAMA

Afera w polskiej siatkówce! Tomasz D., syn byłego siatkarza, trenera, a obecnie komentatora sportowego i brat dwukrotnego mistrza świata, przyznał się do przywłaszczenia ponad miliona złotych z kont zawodników ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. W klubie aktualnego wicemistrza kraju pracował od czerwca 2012 roku jako manager.

Sąd Rejonowy w Opolu aresztował na trzy miesiące Tomasza D. – byłego kierownika klubu siatkarskiego ZAKSA. Jak informuje rzecznik opolskiej prokuratury Stanisław Bar, postawiono mu zarzut zawłaszczenia ponad miliona złotych na szkodę zagranicznych zawodników tego klubu.

REKLAMA

Według wstępnych informacji, Tomasz D. miał upoważnienia do korzystania z kont bankowych, z których powinien pokrywać zobowiązania zawodników m.in. wobec ZUS i urzędu skarbowego. Zamiast na należności, od lipca 2015 do końca sierpnia 2018 roku, przelewał pieniądze dwóch zagranicznych siatkarzy na własne konto. O sprawie prokuraturę powiadomili pełnomocnicy poszkodowanych zawodników pod koniec ubiegłego roku.

Zgodnie z ustaleniami śledczych, tylko z kont dwóch zawodników: Sama Deroo i Benjamina Toniuttiego podejrzany miał pobrać ponad milion złotych. Kiedy sprawa wyszła na jaw, Tomasz D. zniknął. Nieoficjalnie mówi się, że grono poszkodowanych zawodników może być większe, a w grę wchodzi nawet dwa i pół miliona złotych.

Według rzecznika opolskiej prokuratury, podejrzany przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia, które obecnie są weryfikowane.

Tomasz D. pracował w kędzierzyńsko-kozielskim klubie siatkarskim od kilku lat. Pochodzi ze znanej, sportowej rodziny. Jego ojciec był zawodnikiem siatkówki i znanym komentatorem telewizyjnym. Także brat Tomasza D. jest uznawany za utalentowanego zawodnika w tej dziedzinie sportu.

Tomaszowi D. za zarzucane czyny grozi kara do dziesięciu lat pozbawienia wolności.

O sprawie Tomasza D. zrobiło się głośno kilka tygodni temu. Do mediów trafiły informacje, że były kierownik drużyny ZAKSY Kędzierzyn-Koźle przywłaszczył sobie zawrotne kwoty z kont bankowych zagranicznych zawodników. Ci mieli dać mu dostęp do swoich danych, by pośredniczył w rozliczeniu należności związanych z Zakładem Ubezpieczeń Społecznych.

Początkowo mówiono, że z kont siatkarzy zniknęło 2,5 miliona złotych. Wśród poszkodowanych byli Benjamin Toniutti i Sam Deroo, którzy, po uzyskaniu informacji od ZUS o nieuregulowaniu należności, finalnie zgłosili sprawę odpowiednim służbom. Mówi się jednak, że Tomasz D. mógł również działać na szkodę Kevina Tillie, Ferdinando De Giorgiego i Andrei Gardiniego, jak ci nie zgłosili do tej pory żadnych roszczeń.

Tomszz D. przyznał się do winy

Jak poinformował RMF FM, podejrzany przyznał się do popełnienia przestępstwa – przywłaszczenia ponad miliona złotych. Grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności. W najbliższym czasie prokuratura zbada czy poszkodowanych nie było więcej. Tomasz D. pracował w ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle od 2012 roku.

W przeszłości sam był siatkarzem. Wywodzi się z siatkarskiej rodziny – jego ojciec grał, a następnie trenował. Jego brat jest podstawowym rozgrywającym polskiej kadry, dwukrotnym mistrzem świata.

Tomasz D. aktualnie przebywa w areszcie, do którego trafił 14 lutego. Spędzi w nim trzy miesiące.

Źródło: sport.pl/ RMF24.pl/ PAP

REKLAMA