Duński parlament zaostrza politykę wobec obcokrajowców. Dania znosi integrację uchodźców jako cel polityki państwa i skupia się wyłącznie na szybkiej i kompleksowej deportacji. Ta „zmiana paradygmatu” to wynik przedwyborczej presji na rząd.
Już od jakiegoś czasu dało się dostrzec przebłyski rozsądku w Danii, ale teraz władza postanowiła pójść na całość. Planowana jest przełomowa zmiana w podejściu do imigrantów.
Duński parlament zamierza odejść od doktryny „integrowania imigrantów” i zamierza uprościć procedury deportacyjne. Integracja będzie brana pod uwagę wyłącznie w przypadku powrotu do kraju osób o pochodzeniu duńskim.
Duński parlamentarzyści nazywają pakiet przepisów antyimigracyjnych „zmianą paradygmatu”.
Inger Støjberg, szef duńskiego MSZ podkreślił, że w ciągu pięciu ostatnich lat Dania przyjęła 25,5 tys. imigrantów wraz z członkami ich rodzin. Powinni oni zostać jego zdaniem „deportowani tak szybko, jak pokój panuje w ich kraju”.
Spośród ponad 25 tys. imigrantów, tylko 8,7 tys. podjęło pracę i uważane jest za „zintegrowanych”.
Decyzja duńskich parlamentarzystów została potępiona przez lewackie organizacje takie, jak Duńska Agencja Uchodźców, Amnesty International czy też UNHCR.
Media zwracają uwagę, że decyzje duńskiego rządu w kwestii imigracji to zbliżające się wybory w tym kraju, które odbędą się w czerwcu. W kraju panują nastroje antyimigranckie, ponieważ napływ obcych kulturowo mas daje się we znaki rdzennym mieszkańcom Danii.
🇩🇰 "Duński parlament zaostrza politykę wobec obcokrajowców. Dania znosi integrację uchodźców jako cel polityki państwa i skupia się wyłącznie na szybkiej i kompleksowej deportacji" Ta "zmiana paradygmatu" to wynik przedwyborczej presji "populistów" na rządhttps://t.co/tyMTnWQe0W
— Adam Gwiazda (@delestoile) February 21, 2019
Źródło: fr.de