
W Kenii odłożono do maja wydanie przez Sąd Najwyższy decyzji w sprawie konstytucyjności przepisów, które pozwalają karać za uprawianie aktów homoseksualnych. Oficjalnie chodzi o to, że jeden z sędziów miał podobno zbyt dużo innej pracy.
Wyrok ma zostać ogłoszony 24 maja. Sprawa trafiła do Sądu Najwyższego Kenii w 2016 roku. Homoseksualne lobby z kraju i zagranicy skarżyło kodeks karny, który za „przestępstwa przeciw porządkowi natury” przewiduje nawet do 14 lat więzienia, a za „nieprzyzwoite praktyki pomiędzy mężczyznami” do 5 lat.
Skarżący wnosili, że te zapisy KK są rodem z czasów kolonialnych i są sprzeczne z konstytucją przyjętą w 2010 r., która przewiduje „równość obywateli wobec prawa”.
BREAKING NEWS: #Kenya's High Court Has Postponed Judgement on the order #repeal162 to Decriminalise Homosexuality Till May 24th.
The bench has not finalised making their decision. @NGLHRC: "To say we are disappointed would be an understatement pic.twitter.com/7ktzRs8vVB
— Pinksixty (@Pinksixty_News) February 22, 2019
Decyzja o przesunięciu wyroku wywołała „rozczarowanie” Krajowej Rady Praw Człowieka dla Gejów i Lesbijek (NGLHRC), która jest autorem pozwu.
Wynajęci przez radę adwokaci starają się udowodnić, że kary za akty seksualne „przeciw porządku natury” są zjawiskiem rzadkim, a poza tym są sprzeczne z konstytucją i oznaczają „prześladowanie środowiska LGTB”.
Wyrok kenijskiego sądu jest o tyle precedensowy, że homoseksualizm jest penalizowany w wielu krajach afrykańskich, łącznie z zagrożeniem karą śmierci. Przepisy takie obowiązują w 72 państwach i to przede wszystkim Afryki.
Lobby LGTB liczy na efekt domina i depenalizację homoseksualizmu w kolejnych państwach. W 2015 r. paragrafy dotyczące kary za wynaturzenia zniesiono w Mozambiku. Angola poszła tą drogą w styczniu tego roku. Podobnych kroków oczekuje się obecnie w Kenii i Botswanie, gdzie wyrok w takiej samej sprawie ma zostać ogłoszony w marcu.