Tylko u nas! Ostra jazda na Polskę w stolicy Francji. Paryska konferencja „nowej szkoły holocaustu” zgodnie z oczekiwaniami, czyli taki antypolonizm, że „szczęka opada”

Konferencja antypolska w Paryżu. / Źródło: Twitter
Konferencja antypolska w Paryżu. / Źródło: Twitter
REKLAMA

W Paryżu trwa konferencja „Nowa Polska Szkoła Historii Zagłady”. Partnerami tego spotkania są francuskie instytucje jak Fundacja Pamięci Shoah, EHESS, CNRS, Centrum Badań Historycznych (EHESS-CNRS), Uniwersytet w Strasburgu, ale i krajowe jak Centrum Badań Holocaustu PAN i stacja PAN w Paryżu.

Przypomnijmy, że „Nowa Polska Szkoła Historii Zagłady” nawiązuje do podobnego kolokwium, które miało miejsce w Paryżu w 2005 roku.

REKLAMA

We wprowadzeniu czytamy: „Piętnaście lat później, kiedy autentycznych świadków już nie ma, a polski rząd prowadzi ‘politykę historyczną’, mającą na celu zmniejszenie lub nawet zaprzeczenie udziału Polaków w polowaniu i zabijaniu Żydów w Polsce, naukowcy zebrani w 2005 roku w Paryżu, założyli szkołę badawczą. Opublikowali ważne prace, rzucające nowe światło na relacje żydowsko-polskie w czasie II wojny światowej i latach kolejnych”. Tak sformułowane wprowadzenie nie pozostawiało wątpliwości, co owa „nowa szkoła” ma udowodnić.

Wśród prelegentów pojawili się m.in. Jan Grabowski, Jan Gross, Jacek Leociak, Agnieszka Haska, Barbara Engelking, Anna Bikont, Joanna Tokarska-Bakir, Agnieszka Grudzińska. Jest także Anette Vieviorka, czy Jean Charles Szurek ze „strony francuskiej”.

Na konferencję licznie wybrali się przedstawiciele paryskiej Polonii, którzy spodziewając się antypolskich akcentów, byli gotowi się z nimi skonfrontować. Jak powiedział nam jeden z nich – Andrzej Woda, chociaż spodziewał się antypolonizmu to jednak po wysłuchaniu prelekcji pierwszego dnia… – „szczęka mi opadła”.

Inna uczestniczka konferencji Mirosława Woroniecka dodaje – „tam była po prostu jazda na Polskę, na nasz naród, obecne władze i rząd, na ks. Rydzyka, na „Radio Maryja”, na patriotyzm Polaków, który wg Grossa jest szerzącym się coraz mocniej „nacjonalizmem”.

Na salę nie wpuszczono TVP, nie było praktycznie możliwości polemiki. Mikrofon dawano swoim, a w jednym przypadku (dr Korkuć z IPN) po prostu odebrano pytającemu głos.

Horyzont konferencji wyznaczył we wstępie Jacek Leociak. Jego tezy to – od 3 lat trwa w Polsce bezpardonowy atak na pamięć o holocauście, ekipa Kaczyńskiego próbuje wybielać Polaków, co grozi wręcz powtórką holocaustu.

Bezczelność tego prelegenta pokazuje jego teza, że Polacy chcą „wykopać kości Żydów i umieścić tam kamienie”. Leociak jest pracownikiem… PAN.

Na konferencji atakowano bezpardonowo zwłaszcza IPN. Padła m.in. teza Grossa o tym, że na wsi polskiej wymordowano więcej Żydów, niż w obozach koncentracyjnych! Prawdziwym ewenementem było przyrównanie zachowania Polaków do rzezi pomiędzy Hutu i Tutsi przez egzotycznego gościa konferencji z Ugandy.

Wygląda na to, że „Nowa szkoła” nie jest wcale taka nowa, a program kolokwium i zestaw prelegentów wskazują raczej na kolejną próbę oskarżania Polaków i obarczenia ich winą współodpowiedzialności za zagładę Żydów.

Antypolska i jednostronna hucpa to dość delikatne określenia tego co działo się w College de France. Miejscowi Polacy i przybyli z kraju naukowcy, których nie dopuszczono do głosu nie kryją oburzenia. Ich postulatem jest zorganizowanie merytorycznej konferencji na te same tematy z udziałem obiektywnych naukowców.

Paryska Polonia żąda też ukarania za obrzydliwe tezy Jacka Leociaka, który jest zatrudniony w państwowej przecież instytucji PAN. Żądają też reakcji instytucji polskiego państwa na tego typu szkalowanie naszego kraju. Skarżą się nawet, że w środowiskach żydowskich we Francji pojawiają się formy ostrego antypolonizmu, z którym zaczynają się stykać nawet w życiu codziennym.

REKLAMA