„Mamy chyba najlepszy zespół od 20 lat” – powiedział były reprezentant Polski, mistrz Europy z 1963 roku, Stanisław Olejniczak po awansie polskich koszykarzy do przyszłorocznych mistrzostw świata w Chinach. Wygrana z mocnym zespołem Chorwacji 77:69 wywołała euforię i rozbudziła nadzieje.
Polscy koszykarze jadą na mistrzostwa świata dopiero po raz drugi w historii. Po raz pierwszy i ostatni wystąpili w 1967 roku w Urugwaju. Wszyscy spodziewali się, że być może awans uda nam się wywalczyć dopiero w poniedziałek w meczu przed własną publicznością z Holandią. Chorwacja i to jeszcze u siebie wydawała się poza naszym zasięgiem.
„Chorwaci zawsze byli i są bardzo dobrą drużyną, nawet jeśli przeciwko nam grali w osłabieniu. Myślę, że do kronik przejdzie fakt, że pokonaliśmy Chorwatów dwukrotnie w eliminacjach, a do tego w ich własnej hali. Takich wyników dawno nie było. Wiadomo, że gospodarzom ściany pomagają, a tam publiczność bywa szowinistyczna” – podsumował nasz sukces Olejniczak.
Dwukrotny medalista ME dodał, że „To jest chyba najlepsza drużyna od co najmniej 20 lat. Uważam, że grają bardzo dobrze w defensywie. Taktycznie ten zespół jest mądrze poukładany, popełniają mało błędów, potrafią wykorzystywać sytuacje. Ci młodsi zawodnicy jak Adam Waczyński grając poza Polską zrobili bardzo duże postępy. Dużą rolę odegrał też A.J. Slaughter – dobrze się stało, że dał się namówić na grę w naszej reprezentacji”. Były zawodnik pochwalil także pracę amerykańskiego trenera biało-czerwonych Mike’a Tylora.
Źródło: PAP
