Sensacyjna teoria spiskowa! Internauci odkryli zaskakujące szczegóły. Tak oszukują polskich skoczków? [FOTO]

Polscy skoczkowie - Kamil Stoch, Piotr Żyła oraz Dawid Kubacki. / foto: YouTube
Polscy skoczkowie - Kamil Stoch, Piotr Żyła oraz Dawid Kubacki. / foto: YouTube
REKLAMA

Właściwie po każdym konkursie skoków narciarskich, czy to podczas Pucharu Świata czy podczas Mistrzostw Świata, na Twitterze pojawiają się teorie spiskowe, według których polscy skoczkowie mają być oszukiwani przez organizatorów zawodów. Co ciekawe Internauci publikują dowody mające potwierdzać te tezy.

Czy organizatorzy dbają o to, żeby niemieccy zawodnicy mieli lepsze warunki? Do takich wniosków doszli organizatorzy po tym, jak Karl Geiger (wicemistrz świata) podczas zawodów w Willingen został puszczony z wiatrem pod narty i skoczył ponad 150 metrów.

REKLAMA

Po jego próbie dobre warunki utrzymywały się dłużej, ale już kolejny zawodnik – Ryoyu Kobayashi – został przytrzymany na belce i przez to skakał w słabszych warunkach, podobnie jak kolejni zawodnicy. Każdy z nich skoczył wówczas kilka metrów bliżej.

ttps://twitter.com/BartoszczePL/status/1096813380382412801

Czy organizatorzy manipulują puszczaniem zawodników? Ten temat wiąże się poniekąd z pierwszym, nie chodzi jednak o oczekiwanie na zmianę warunków. Zdaniem Internautów podczas kwalifikacji do konkursu w Willingen Kamil Stoch został oszukany.

Skok ten był pierwszym zaliczany do cyklu „Willingen Five” i słabsza próba Polaka przekreśliła wówczas jego szanse na końcowy sukces. Problem w tym, że Stoch był trzymany na belce przez kilkadziesiąt sekund, a zielone światło zapalono mu w ostatniej możliwej sekundzie, kiedy Polak był już gotowy do zejścia z belki startowej.

To była dziwna sytuacja. W 45. sekundzie mojego oczekiwania zapaliło się zielone światło. A ja już byłem przygotowany, że muszę zejść z belki, już nawet automatycznie wykonałem ruch, aby zejść i nagle zielone. Bardzo rzadko zdarza się taka sytuacja – komentował wówczas dyplomatycznie Kamil Stoch.

Czy organizatorzy oszukują podczas mierzenia odległości zawodników? Do takich wniosków doszli Internauci po sobotnich zmaganiach w ramach Mistrzostw Świata rozgrywanych w Seefeld. Ich zdaniem Kamil Stoch uzyskał co najmniej taką samą odległość jak Austriak Stefan Kraft, zmierzono mu jednak 1,5 metra mniej!

– Zwróćcie Panowie uwagę, gdzie wylądował Kraft, a jaka odległość została mu zmierzona – zwraca uwagę użytkownik „Dawid Kuling”. Kolejny z Internautów wrzuca screeny, które mają to potwierdzać i pisze: „Wałek na wałku”.

Powyższe wypowiedzi przedstawiają poglądy Internautów i nie należy utożsamiać ich ze stanowiskiem redakcji. Do owych rewelacji radzimy podchodzić z odpowiednim dystansem.

REKLAMA