Szwedzkie miasteczko Gavle postanowiło pochwalić się lokalnym multikulti i witać wszystkich przybyszy zdjęciem muzułmanki. Jak się okazało uśmiechnięta pani w hidżabie współpracuje z imamem, który zbierał pieniądze dla islamskich terrorystów.
Władze Gavle – miasta leżącego 100 km na północ od Sztokholmu postanowiły pochwalić się multikulti i różnorodnością. By nikt nie miał wątpliwości, że wjeżdża do miasta postępu, otwartości i tolerancji na rogatkach ustawiły tablicę witająca przybyszy. Wszystkich pozdrawia uśmiechnięta, ubrana w hidżab muzułmanka Suzan Hindi, która mieszka w Gavle.
Pani jak się okazało jest nie tylko symbolem tradycyjnej szwedzkiej gościnności, ale też muzułmańską aktywistką, która za pieniądze z Arabii Saudyjskiej i Kataru pomagała postawić w mieście meczet. Imamem w nim jest niejaki Abu Raad, który jest salafitą i zapowiada zaprowadzenie porządków szariatu. Duchowny zbierał również pieniądze na islamistów w Iraku i Syrii.
O związkach pani i imama wszyscy w Gavlan wiedzą, bo historie współpracy z terrorystami opisał miejscowy dziennik „Gefle Dagbla”. Dziennikarz, który napisał artykuł zaraz po publikacji zaczął otrzymywać listy z pogróżkami. Ich autora złapano i skazano na dwa miesiące więzienia.
Gavleznane jest w Szwecji również z tego, że w 2017 roku doszło w nim do honorowego zabójstwa. Zamordowany został 23-letni Ramin Sherzaj z Afganistanu. Sprawcami okazali się pewna kobieta z którą miał mieć krótki romans i jej bracia, którzy uważali, że naruszył cześć ich siostry.
