Histeryczny apel w obronie Agnieszki Holland i szybki, ale i celny komentarz na Twitterze

Agnieszka Holland. / Źródło: TVN24
Agnieszka Holland. / Źródło: TVN24
REKLAMA

Poszło o wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego, który przypomniał na konwencji swojej partii: „Pani Holland powiedziała kiedyś, nie tak dawno temu, te słowa, które są tak często powtarzane: »żeby było, jak było«. Otóż szanowni państwo, jeśli nasi przeciwnicy wygrają, będzie gorzej, niż było”.

Holland zaprzeczyła, by tak mówiła, a ponieważ słyszała to jednak na „manifie” KOD-u „cała Polska” objaśniła twórczo, że „Te słowa odnosiły się do Trybunału Konstytucyjnego”. Po tej samoegzegezie nastąpił z kolei akt zawodowej solidarności. Członkowie Gildii Reżyserów Polskich napisali „list otwarty” do Jarosława Kaczyńskiego, a właściwie akt oskarżenia przeciw prezesowi PiS.

REKLAMA

Było o „manipulacyjnym kontekście”, „obronie wartości” i Holland jako „wzorze”: „ My, polscy artyści, (…) staramy się natomiast, stawiając sobie postawę Agnieszki Holland za wzór, budować Polskę demokratyczną, tolerancyjną, sprzyjającą tworzeniu polskiej wspólnoty, a nie z niej wykluczającą, wrażliwą socjalnie, zapewniającą prawa tym, którzy są w mniejszości, równe prawa dla każdego, a nade wszystko wierną przekonaniu, że wolne państwo mogą stworzyć jedynie wolni obywatele.”

Stanisław Janecki „wPolityce” przypomniał jednak niektóre wypowiedzi pani reżyser jako przykład owej polityki tolerancjonizmu: „To, że oni czują się dobrze w tym, że wzięli za mordę naród i konstytucję, że udaje się im udowodnić to, iż mogą wszystko mając większość parlamentarną, że przy tym czują satysfakcję, to jest specyficzny rodzaj ludzi”.

I dalej: „Ma oczywiście gębę pełną frazesów i pięknych słów, tak jak miały władze komunistyczne, przecież to znamy dobrze”.

Jest jeszcze i takie coś: „Czytałam gdzieś, że konserwatyści mają inne mózgi aniżeli liberałowie – jednych od drugich różni budowa ciałka migdałowatego. Widocznie ja mam mózg prowolnościowy. To jest część mojej osobowości”.

„Tworzeniu polskiej wspólnoty” sprzyjają zapewne i takie słowa Holland: „Przez bałaganiarstwo, brak wyobraźni i wyborcze ambicje Jarosława Kaczyńskiego zginęło 100 wspaniałych Polaków. A następnie z kilku ofiar tej głupiej katastrofy komunikacyjnej zrobiono męczenników”.

Okazuje się, że świat kinematografii zdegenerował się i zamienił w propagandową jaczejkę lewaków nie tylko w dalekiej Ameryce. Lista „obrońców” Holland jest długa. Warto ją jednak przytoczyć w całości chociażby jako „mądrych inaczej”:

Katarzyna Adamik, Filip Bajon, Kasper Bajon, Barbara Białowąs, Maciej Bochniak, Jacek Borcuch, Marcin Bortkiewicz, Marek Brodzki, Ryszard Brylski, Olga Chajdas, Leszek Dawid, Kinga Dębska, Piotr Domalewski, Sławomir Fabicki, Jacek Filipiak, Dariusz Gajewski, Robert Gliński, Mariusz Grzegorzek, Magnus von Horn, Jan Hryniak, Anna Jadowska, Andrzej Jakimowski, Grzegorz Jaroszuk, Anna Kazejak, Jan Kidawa-Błoński, Katarzyna Klimkiewicz, Klara Kochańska, Jan Komasa, Bartosz Konopka, Natalia Koryncka-Gruz, Joanna Kos-Krauze, Bartosz M. Kowalski, Tadeusz Król, Marcin Krzyształowicz, Borys Lankosz, Magdalena Lankosz, Marek Lechki, Rafael Lewandowski, Magdalena Łazarkiewicz, Filip Marczewski, Paweł Maślona, Jan P. Matuszyński, Marta Minorowicz, Adrian Panek, Paweł Pawlikowski, Magdalena Piekorz, Maciej Pieprzyca, Aleksander Pietrzak, Łukasz Ronduda, Maria Sadowska, Paweł Sala, Wiesław Saniewski, Andrzej Saramonowicz, Iwona Siekierzyńska, Jerzy Skolimowski, Wojciech Smarzowski, Agnieszka Smoczyński, Maciej Sobieszczański, Jagoda Szelc, Małgorzata Szumowska, Piotr Trzaskalski, Tomasz Wasilewski, Anna Wieczur-Bluszcz, Krzysztof Zanussi, Janusz Zaorski, Grzegorz Zariczny, Iwona Ziułkowska, Maria Zmarz-Koczanowicz, Filip Zylber, Maciej Żak, Xawery Żuławski.

Niektóre nazwiska dziwią, inne raczej nie. A wszystko po to, żeby udowodnić coś takiego:

REKLAMA