
Krajowa Rada Belgijskiego Stowarzyszenia Lekarzy zabrała oficjalnie głos i zaopiniowała, że tzw. certyfikaty dziewictwa nie powinny być wydawane przez lekarzy, bowiem nie mają związku ze zdrowiem pacjentek i są „nieistotne naukowo”.
Certyfikatów dziewictwa domagają się młode muzułmanki, które chcą wstąpić w związek małżeński zgodnie z prawami szariatu. Ich religijny sens nie budzi żadnej wątpliwości, ale pomimo teoretycznej świeckości Królestwa Belgii, lekarze zobowiązani są do tego typu badań i wystawiania odpowiednich zaświadczeń. Stąd interwencja belgijskiego stowarzyszenia lekarskiego.
Lekarze podają też inne powody, dla których nie chcą przeprowadzać takich testów. Ich zdaniem badanie ma konsekwencje dla samopoczucia pacjentek, jest formą „dyskryminacji kobiet”. W dodatku dość często za żądaniem takich badań stoją „osoby trzecie”, co naruszać może prawo do prywatności pacjentek.
Krajowa Rada chce ograniczyć takie badania tylko do np. ofiar gwałtów i badań spraw na użytek sądów. Stanowisko tej organizacji w sprawie „certyfikatów dziewictwa” wsparto opinią Światowej Organizacji Zdrowia (WHO ) z 29018 roku.
Zaświadczenia tego typu praktykowane są w wielu krajach zachodniej Europy.