CBŚ zatrzymało ekoterrorystę. Student Mateusz H. podejrzewany jest o wysadzenie bloku w Bielsku-Białej [VIDEO]

CBŚ zatrzymuje ekoterrorystę Mateusza H. podejrzewanego o wysadzenie bloku w Bielski-Białej. Źródło:CBŚ.
CBŚ zatrzymuje ekoterrorystę Mateusza H. podejrzewanego o wysadzenie bloku w Bielski-Białej. Źródło:CBŚ.
REKLAMA

Policjanci z CBŚP i bielskiej komendy miejskiej zatrzymali 29-letniego Mateusza H., który jest podejrzany o wysadzenie w ub.r. budynku w Bielsku-Białej – podała w środę rzecznik prasowy CBŚP kom. Iwona Jurkiewicz. Mężczyźnie grozi do 10 lat więzienia. Mateusz H. jest działaczem ekologicznym.

O zatrzymaniu ekoterrorysty poinformowało Centralne Biuro Śledcze.

REKLAMA

Do wybuchu bloku doszło nocą z 16 na 17 lipca ub.r. Zniszczony został blok budowany przez dewelopera na Sarnim Stoku, na północnych peryferiach Bielska-Białej.

„W wyniku eksplozji materiałów łatwopalnych całkowitemu zniszczeniu i zawaleniu uległ jeden segment wielorodzinnego budynku mieszkalnego. Prawdopodobnie usiłowano również uszkodzić dwa kolejne budynki. Na szczęście nikomu nic się nie stało, ale straty w mieniu były ogromne. Śledczy szacują szkody na ponad 1,2 mln zł” – podała w komunikacie rzecznik CBŚP.

Gruzowisko zostało przeszukane m.in. przy pomocy kamer wziernikowych oraz psów ratowniczych. Nie znaleziono osób poszkodowanych.

Sprawę badali śledczy z Śląskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Katowicach. Do wyjaśnienia szczegółów i ustalenia podejrzanych Komendant Główny Policji powołał specjalną grupę. Znaleźli się w niej policjanci CBŚP z Katowic i Bielska-Białej, a także bielskiej komendy miejskiej. Do działań włączyli się także policyjni pirotechnicy z wydziału do Zwalczania Aktów Terroru CBŚP.

Policjanci wspólnie z prokuratorami zbierali i analizowali materiał dowodowy przez kilka miesięcy. Wszystko wskazywało na to, że w sprawę może być zamieszany 29-letni Mateusz H. Policjanci podejrzewali, że mężczyzna może stwarzać zagrożenie, dlatego został zatrzymany w sposób bardzo dynamiczny. W prokuraturze przedstawiono mu zarzuty sprowadzenia niebezpieczeństwa zagrażającego mieniu w wielkich rozmiarach i usiłowania sprowadzenia takiego zdarzenia. Czyn (…) zagrożony jest karą do 10 lat pozbawiania wolności – poinformowała kom. Iwona Jurkiewicz.

Prokurator, z uwagi na konieczność zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania, wystąpił z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie Mateusza H. – Sąd Rejonowy Katowice Wschód w Katowicach zastosował wobec podejrzanego areszt na okres 3 miesięcy – podała Jurkiewicz.

Zatrzymany 29-latek studiuje prawo na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach. Deklaruje, że jest ekologiem. Według ustaleń śledztwa, do wysadzenia budynku użył butli z gazem. Mężczyzna nie przyznał się do winy.

Firma deweloperska buduje na Sarnim Stoku trzy budynki wielorodzinne, położone blisko siebie. Jesienią 2017 r. doszło tam do podpalenia maszyn budowlanych. Wówczas nieznany sprawca pozostawił tam kartkę, na której znajdowało się zdanie: „Odejdźcie stąd. Zostawcie tę ziemię w spokoju. To pierwsze i ostatnie ostrzeżenie”.

W nocy z 16 na 17 lipca ub.r. doszło do katastrofy budowlanej. Mieszkańcy okolicy mówili, że przed zawaleniem budynku słyszeli potężne wybuchy. Strażacy na miejscu zastali gruzowisko i niewielki pożar w piwnicy stojącego obok budynku. Paliły się tam śmieci. W obrębie pożaru znajdowała się 11-kilogramowa butla z gazem propan-butan. Strażacy wynieśli ją i ugasili ogień. Podczas oględzin rumowiska znaleziono fragmenty innej butli gazowej.

Po wysadzeniu budynku latem ub.r. media informowały o listach organizacji zapowiadającej kolejne działania wymierzone w „niszczącego przyrodę” dewelopera. W listach domagano się wstrzymania prac, rozebrania pozostałych bloków i uprzątnięcia placu budowy. Śledczy nie ujawniają, czy zatrzymany ma cokolwiek wspólnego z tymi pismami.

REKLAMA