Strefa Czystego Transportu doprowadzi do bankructwa krakowskiego Kazimierza? Restauratorzy i sklepikarze protestują

Obrazek ilustracyjny, fot. Guido Heitkoetter, CC BY-ND 2.0, Flickr
Obrazek ilustracyjny, fot. Guido Heitkoetter, CC BY-ND 2.0, Flickr
REKLAMA

Do godz. 16 na krakowskim Kazimierzu pozamykane będą restauracje, puby i sklepy. To wynik protestu ich właścicieli, którzy walczą z wprowadzoną przez miasto tzw. Strefą Czystego Transportu.

Strefa obowiązuje od 5 stycznia i obejmuje plac Nowy i kilkanaście innych ulic w ścisłym centrum Kazimierza. Zgodnie z przepisami wjeżdżać mogą tam tylko pojazdy elektryczne, napędzane wodorem lub gazem CNG. Ograniczenia nie obowiązują także mieszkańców strefy, przedsiębiorców, których firmy mają tam siedziby, niepełnosprawnych oraz taksówkarzy.

REKLAMA

Od samego początku takie rozwiązanie budziło sprzeciw części radnych i mieszkańców. Rada Miasta postanowiła więc wprowadzić ograniczenia tylko na pół roku – do początku lipca. Jeśli strefa zda egzamin, wówczas samorządowcy zadecydują o przedłużeniu jej funkcjonowania i rozszerzeniu obszaru na kolejne ulice.

Przedsiębiorcy uważają, że SCT utrudnia funkcjonowanie ich biznesów i może doprowadzić nawet do bankructwa.

Aktualnie po dwóch miesiącach obowiązywania SCT i, co ważne, wcześniejszym okresie roku obowiązywania poprzednika, czyli strefy ograniczonego ruchu odnotowujemy tak duży odpływ klientów i zainteresowania Kazimierzem, tak duży spadek obrotów i rentowności prowadzonych przez nas przedsiębiorstw, że nie jesteśmy w stanie czekać na decyzje i dalszy rozwój sytuacji do lipca, czyli do czasu kiedy według zapisów uchwały ma zostać zweryfikowana skuteczność i wpływ strefy na to, co się dzieje na Kazimierzu – mówił PAP jeden z działających na Kazimierzu przedsiębiorców Krzysztof Nosek.

Bartosz Piłat z Zarządu Transportu Publicznego w Krakowie podkreślał w rozmowie z PAP, że SCT została wprowadzona w centrum Kazimierza przez Radę Miasta, więc tylko ten organ może zrealizować postulat protestujących przedsiębiorców, przegłosowując nową uchwałę. Jednak, według Piłata, obecnie żaden projekt nie jest procedowany.

Rada Miasta może to zrobić, ale my uważamy, że byłoby to błędem, tym bardziej, że na Kazimierzu obowiązuje obecnie łagodniejsza forma ograniczenia ruchu niż obowiązywała przez poprzedni rok – mówił.

Przedsiębiorca Tomasz Nosek szacuje, że w akcji protestacyjnej udział bierze ponad 400 podmiotów.

Źródła: PAP/rmf24.pl

REKLAMA