HIT! W odmętach feministycznego szaleństwa. Dziewuchy, w górę kiecki! Trwa akcja: „Odzyskajmy nasze p…y”

Feministki w ramach akcji
Feministki w ramach akcji "Dziewuchy w górę kiecki". / Źródło: Instagram/Raising Your Skirt
REKLAMA

Amerykańskie feministki rok temu rozpoczęły wielką akcję w mediach społecznościowych. Chodzi w niej o to, by zadrzeć kiecę i obnażyć się, by „uczcić” własne genitalia.

Akcja nazywa się Zadzierając kiecę”. Główne jej hasła to: „Reclaim your c*nt”,  „Reclaim our c*nt.” („Odzyskaj swoją piz.ę”, „Odzyskajmy swoje piz.y” – tłum. red. Nic nie poradzimy na to, że tak to sobie wymyśliły).

REKLAMA

Akcję rozpoczęła niejaka Nicola Hunter, która jest zmiennopłciowa, albo tylko lubi się przebierać. Najpierw przeprowadziła „dogłębne badania, by sporządzić rys historyczny sromu i jego znaczenia na przestrzeni wieków”.

Jak już zrobiła te analizy to wpadła na pomysł zrobienia akcji „Zadzierajmy kiecki”, która ma być rodzajem manifestacji, czy czegoś tam. Generalnie chodzi o to, by zadrzeć kiecę i pokazać genitalia.

Ma to zakwestionować sposób w jaki media prezentują kobiece ciało i definiują jego piękno. Zadzieranie kiec i pokazywanie genitaliów ma też „obnażyć społeczny i kulturowy status kobiet”.

Pomysł obnażania się chwycił i Live Arts Development Agency zaczęła przeprowadzać kilkudniowe warsztaty.

Jak opowiada prowadząca kurs ekshibicjonizmu Dawn Felicia Knox warsztaty „kreują intymną przestrzeń oraz doświadczenie i koncentrują się na obserwacji, uczeniu się i odzyskiwaniu piz.y.”

Są też wykłady o społeczno-kulturowej historii sromu i dziejach zadzierania kiecek.

Zobacz też: Ludzie protestują, ale władze są nieugięte. Latarnie uliczne będą świecić na czerwono, bo tak radzą ekologowie

Uczestniczki i aktywistki chcą rozpocząć publiczną dyskusję o „znaczeniu pi.dy dla ludzi i wszystkich płci”. „W przyszłości inicjatywa „Zadzieramy kiecę” ma być „bezpieczną przestrzenią dialogu dla rożnych społeczności„.

Po tych deklaracjach uczestniczki publikują rożne zwierzenia o tym co im się zrobiło jak się obnażyły.
Jestem bardziej połączona z moja waginą i mam większe poczucie, że jest moja własnością – pisze jedna z ekshibicjonistek.

Inna znów pisze, iż jest podniecona na myśl o „wspólnej przyszłości (z innymi uczestniczkami warsztatów – przyp. red) i „odrzuceniu uczucia, że jest to (wagina
-przyp. red.) tylko otwór do dostarczania innym i sobie przyjemności.

REKLAMA