
O godzinie 19 rozpoczął się Marsz Pamięci Żołnierzy Wyklętych w Warszawie. Na trasie marszu pojawiła się lewacka blokada zorganizowana przez Obywateli RP z flagami LGBTNSDAP. Szybko zostali zwinięci przez policję i marsz poszedł dalej.
Marsz rozpoczął się o godz. 19 przy budynku aresztu śledczego przy ul. Rakowieckiej 37. Podczas marszu wykrzykiwano patriotyczne hasła.
Na trasie marszu pojawiła się lewacka blokada, którą zorganizowali Obywatele RP. Mieli transparenty przekonujące, że Żołnierze Wyklęci to bandyci i zbrodniarze. Powiewała także flaga ruchu LGBTNSDAP.
Policja szybko przystąpiła do rozbrojenia blokady. Totalni krzyczeli „faszyści, nie policja”. A marsz przeszedł dalej. Podczas mijania ambasady Ukrainy słychać było okrzyki „Stepan Bandera to prostytutka Hitlera”.
– Nie udało się przeszkodzić w przejściu Marszu. Obywatele RP zostawili po sobie ulicę usłaną kwiatami. Wielka jest wściekłość ideowych spadkobierców stalinowskich zbrodniarzy – napisał Witold Tumanowicz.
Poniżej relacja z marszu. Informacje o blokadzie rozpoczynają się w 14-ej minucie nagrania.
Nie udało się przeszkodzić w przejściu Marszu. Obywatele RP zostawili po sobie ulicę usłaną kwiatami. Wielka jest wściekłość ideowych spadkobierców stalinowskich zbrodniarzy.
Idziemy dalej! Armio Wyklęta Warszawa o Was pamięta! pic.twitter.com/jvtvyhgTW0
— Witold Tumanowicz (@WTumanowicz) March 1, 2019
Źródła: twitter.com/youtube.com/nczas.com