Rosja nadal intensywnie się zbroi. Zapowiada wprowadzenie do armii systemów S-500

SEVASTOPOL, S-400 Triumf fot Sergei Malgavko/TASS Dostawca: PAP/ITAR-TASS
SEVASTOPOL, S-400 Triumf fot Sergei Malgavko/TASS Dostawca: PAP/ITAR-TASS
REKLAMA

Najnowsze systemy rakietowe S-500 i S-350 zostaną wkrótce wprowadzone na wyposażenie rosyjskiej armii. W 2019 mają zostać zakończone szkolenia pierwszych żołnierzy, którzy mają je obsługiwać.

Informację tę ujawnił generał porucznik Władimir Ljaporow, dowódca Akademii Obrony Lotniczej i Kosmicznej w telewizyjnym wywiadzie.

REKLAMA

– Chcę zauważyć, że do końca 2019 roku pierwsza grupa żołnierzy ukończy szkolenie z zakresu obsługi systemu S-500 – powiedział.

– System nie został jeszcze przyjęty na wyposażenie rosyjskiej armii ale stanie się to w nieodległej przyszłości.- dodał.

Generał ujawnił także, że Akademia Obrony Lotniczej i Kosmicznej otrzyma w tym roku pierwsze systemy średniego zasięgu S-350. Mogą one niszczyć cele w odległości do 120 kilometrów.

Rosyjski minister obrony, Siergiej Szojgu, zapowiedział wcześniej, że dostawy systemów S-500 dla rosyjskiej armii rozpoczną się w 2020 roku.

System S-500 Prometeusz to system dalekiego zasięgu zdolny do niszczenia celów takich jak samoloty, drony, pociski manewrujące, a także celów balistycznych poruszających się z prędkością do 7 km/s. Rosjanie zakładają, że jego zasięg ma wynosić 600 km. Twierdzą także, że system ma być zdolny do namierzania i atakowania samolotów wykonanych w technologii stealth.

W maju ubiegłego roku amerykańskie media podały powołując się na źródła w wywiadzie USA, iż Rosja przeprowadziła udany test rakiety przeciwlotniczej, która strąciła cel znajdujący się w odległości 481 km od wyrzutni. Jest to największa odległość jaką zanotował jakikolwiek system przeciwlotniczy na świecie.

Źródło: TASS/nczas

ziemia

REKLAMA