
1 marca – Dzień Żołnierzy Wyklętych dalej jest solą w oku wielu środowisk lewicy. Relatywizuje się ich bohaterstwo, zaprzecza wynikom opracowań historycznych, wraca się nawet do narracji z czasów PRL.
W przypadku szefa SLD Włodzimierza Czarzastego to nawet nie dziwi, chociaż wywołuje refleksję potwierdzającą tezę, że w Polsce trwa wojna trzeciego, a może już czwartego pokolenia AK z trzecim, a może już czwartym pokoleniem NKWD i UB.
Czarzasty wstawił na swoim profilu grafikę z podpisem: „Zbrodniarze na pomnikach. „Szary”, „Ogień”, „Grot”, „Bury”, „Klinga”.
Dzień Żołnierzy Wyklętych. pic.twitter.com/RTM9Hha1eA
— WłodzimierzCzarzasty (@wlodekczarzasty) March 1, 2019
Momentami można było o tym zapominać, ale wyjątkowo słuszna jest tu opinia Rafała Ziemkiewicza.
„Dobrze, że sowieccy kolaboranci przypominają, że jeszcze nie wymarli i że w opozycji są nie tylko folksdojcze” – napisał Ziemkiewicz.
Dobrze, że sowieccy kolaboranci przypominają, że jeszcze nie wymarli i że w opozycji są nie tylko folksdojcze https://t.co/Kt2E2m577k
— Rafał A. Ziemkiewicz (@R_A_Ziemkiewicz) March 1, 2019