
Przed wyborami 26 maja do Parlamentu Europejskiego Bruksela usiłuje wpłynąć na zwiększenie frekwencji. Swój własny sposób znalazł pewien mieszkaniec Brukseli, który przywdział dość dziwny kostium i ogłosił, że jest Kapitanem Europa. Parlament Europejski postanowił go wykorzystać, ale się sparzył…
Tajemnicza osoba w masce i niebieskiej pelerynie też zachęca Europejczyków do głosowania. Europejska flaga na szyi, niebieski kostium, złote majtki to Kapitan Europa, który nawet prowadzi konto na Twitterze, gdzie twierdzi, że ma „super moc” … Unię Europejską.
Jego wpisy wskazują jednak na jakiś rodzaj happeningu. Krytykuje przewrotnie europejskich przywódców i wysokiej rangi urzędników. Dostało się Jean-Claude’owi Junckerowi, za podziękowania dla egipskiego prezydenta al-Sissiemu za jego „cenną” pomoc w kwestiach migracji. Kapitan Europa komentował, że wyraził wdzięczność „wszystkim arabskim dyktatorom, którzy pomogli Europie odzyskać czyste sumienie, przesuwając problemy emigracji na granice Europy”.
Grateful for all the Arab dictators that help Europe buy herself good conscience by externalising the migration issue out of our borders https://t.co/qeGnq0Vxnz
— Captain Europe 🇪🇺 (@captain_europe) February 26, 2019
Krytykuje też Emmanuela Macrona za zajęcie stanowiska w Wenezueli. „Prezydent Republiki popiera setki tysięcy Wenezuelczyków, którzy maszerują po swoją wolność”, a nie dostrzega ubranych w „żółte kamizelki” swoich obywateli, którzy w jego kraju maszerują po to samo”.
À sa place, je me garderais de saluer le courage de centaines de milliers de manifestants qui marchent dans les rues pour demander la démission de leur président… 😅 #GILETS_JAUNES https://t.co/FwaMhJlH0W
— Captain Europe 🇪🇺 (@captain_europe) January 24, 2019
Trochę dziwi, że sam Parlament Europejski postanowił wykorzystać tego „niebieskiego superbohatera” jako narzędzie do napędzania frekwencji. PE uznał go za „maskotkę” i liczył na infantylizm wyborców: „W dniu 26 maja Kapitan Europa będzie głosować w wyborach europejskich, aby wybrać swojego przedstawiciela w Izbie Parlamentu Europejskiego”.
Le 26 mai, dans 3 mois jour pour jour, @captain_europe votera aux élections européennes pour choisir son représentant ds l'hémicycle du Parlement européen. A l'instar de notre star, #cettefoisjevote pour l'Europe de mon choix ! Et vous, pour quelle cause ? https://t.co/Qn1rFMz3DP pic.twitter.com/6HRqF5D1a4
— Parlement européen (@PEStrasbourg) February 26, 2019
Po negatywnej reakcji mediów społecznościowych, które krytykowały właśnie infantylizm tej propagandy, spece od wizerunku PE zaczęli się tłumaczyć: „Daliśmy się ponieść entuzjazmowi Kapitana Europy. Wyjaśniamy, że jest to indywidualna inicjatywa, niezależna od kampanii mobilizacyjnej Parlamentu Europejskiego.” Swoją drogą ciekawe, dla kogo ten Kapitan naprawdę pracuje?
W wywiadzie dla HuffPost niebieski „heros” twierdzi, że jest „obywatelem europejskim” i wspiera także ruchy, które dziś krytykują Europę i domagają się większej demokracji, takiej jak np. „żółte kamizelki” i uważa się przede wszystkim za „lobby obywatelskie”.
UE już kiedyś próbowała grać dość infantylnymi przekazami. Można tu przypomnieć „Kapitana Euro”, komiksową postać propagującą w latach 90. wprowadzanie wspólnej waluty.