Lider Bayer Full zawdzięcza życie… Stalinowi. „Pewnie nie byłoby mnie na świecie”

Lider zespołu Bayer Full Sławomir Świerzyński / Print screen polsatnews
Lider zespołu Bayer Full Sławomir Świerzyński / Print screen polsatnews
REKLAMA

Ojciec lidera zespołu Bayer Full, Sławomira Świerzyńskiego, był Żołnierzem Wyklętym. Artysta żyje tylko dlatego, że dzięki amnestii po śmierci Stalina, jego ojcu darowano mu karę śmierci na mocy amnestii.

Sławomir Świerzyński opowiedział historię życia swego ojca w programie „Polityczna Kawa” Tomasza Sakiewicza.

REKLAMA

– Gdyby nie śmierć Stalina to pewnie nie byłoby mnie na świecie, dlatego że mój tata jest jednym z tych Żołnierzy Wyklętych, których złapano na granicy polsko-niemieckiej, kiedy już uciekali razem ze swoim bratem Janem Świerzyńskim – powiedział artysta

Lider Bayer Full wspominał, iż ojca osadzono w Strzegomiu i dostawał tam różnego rodzaju propozycje współpracy.

– Stąd wiem, że ta współpraca zawsze była dobrowolna – to nie było tak, że przychodzi do ciebie oficer bezpieki, przykłada pistolet do głowy i mówi „podpisz, że będziesz z nami współpracował”. – opowiadał.

– Ojciec się nie poddał, siedział dwa tygodnie i to w zasadzie oznaczało śmierć. Gdyby nie starsi koledzy, którzy go wzięli pod opiekę i to jeszcze żydowscy koledzy, zabrali go z tego kamieniołomu i razem z nimi przenicował garnitury UB-owców na drugą stronę, bo miały wyświecone rękawy. On miał 19 lat, był krawcem

Świerzyński wspomina, że wyrok miał być wykonany w 1956 roku, a śmierć Stalina w 1953 roku spowodowała, że była amnestia i po prostu ich wypuszczono.

Lider Bayer Full ujawnił także, że w 1989 roku jego ojciec zaczął starać się o całkowitą kasacje tego wyroku, jaki otrzymał i uzyskał taką kasację. Ojciec artysty wciąż żyje, ma 88 lat.

– Państwo polskie zachowało się bardzo dobrze, ojciec, wujek Janek i pan Felek dostali wysokie odszkodowania – powiedział Sławomir Świerzyński

Źródło: niezalezna.pl

REKLAMA