Tęczowe szaleństwo trwa. Uniwersytet Warszawski będzie badać „historię ludową” osób LGBT+ w Polsce i na ziemiach polskich pod zaborami

obrazek ilustracyjny, Fot. Pixabay
obrazek ilustracyjny, Fot. Pixabay
REKLAMA

To nie żart! Na Uniwersytecie Warszawskim powstała Pracownia Badań nad Historią i Tożsamościami LGBTNSDAP. Co wymowne, została utworzona przy Wydziale Stosowanych Nauk Społecznych i Resocjalizacji. O sprawie z tęczową dumą poinformowała „Gazeta Wyborcza”.

Na powstanie pracowni w lutym zgodziła się rada wydziału. Inicjatorami jej powstania są dr hab. Piotr Laskowski z Instytutu Stosowanych Nauk Społecznych i Sebastian Matuszewski, nauczyciel z Wielokulturowego Liceum Humanistycznego im. Jacka Kuronia.

REKLAMA

Jeśli chodzi o tworzenie odrębnej akademickiej jednostki, która skupi się na badaniach tożsamości osób LGBT+, jesteśmy chyba jednymi z pierwszych. Ale takie badania mają już w Polsce znaczny dorobek, zwłaszcza w obszarze studiów kulturoznawczych, literaturoznawczych i filmoznawczych – twierdził w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” Laskowski.

My chcemy się skupić na historii ludowej, historii milionów nieznanych ludzi, ich codziennego życia, przyjaźni, związków, nadziei, strategii przetrwania – dodawał.

Bodźcem, który zachęcił do utworzenia pracowni badającej losy LGBTRTV miały być „zajęcia fakultatywne w ISNS: jak pisać historię osób LGBT+ (lesbijki, geje, osoby bi-, transseksualne i inne osoby nieheteronormatywne)”. Pracownia ma się skupić na badaniu „historii poszczególnych osób LGBT+ w Polsce i na ziemiach polskich pod zaborami”. – Osoby LGBT+ są nieobecne w historii Polski. Także dlatego, że zmuszone były do milczenia – mówił GW Laskowski.

W programie szkolnym nie ma słowa o osobach LGBT+. Nieheteronormatywni mieszkanki i mieszkańcy Polski nie mają swojej historii. To dramatyczna sytuacja: około 2 mln naszych współobywatelek i współobywateli jest wykluczonych z głównego nurtu polskiej historii – grzmiał Matuszewski.

Laskowski dodał również, że „ludzie są już zmęczeni tradycyjną narracją historyczną, która ma stworzyć przekonanie, że wszyscy jesteśmy jednakowi”.

Warto podkreślić, że utworzenie pracowni zbiegło się w czasie z podpisaniem przez prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego „karty LGBT” i dyskusją wokół niej. Przypadek?

Politycy i zaniepokojeni rodzice wyrażają swój sprzeciw wobec seksualizacji dzieci, która wkracza do stołecznych szkół za sprawą tego właśnie dokumentu.

„Podpisanie Karty LGBT+ ma przede wszystkim na celu bezpieczeństwo i ochronę osób o orientacji LGBT przed przemocą i nienawiścią, zarówno ze strony rówieśników w szkole, jak i osób i organizacji stosujących mowę i czyny nienawiści. Mieszanie i mylenie kwestii tożsamości seksualnej i łączenie jej z pedofilią jest skandaliczne i niedopuszczalne. Jako Prezydent m.st. Warszawy zapowiadam, że nie będę tolerował nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, związanych z rasą, wyznaniem, wiekiem lub tożsamością seksualną. Będę reagował na wszelkie takie przypadki, podobnie jak na wprowadzanie w błąd opinii publicznej co do moich intencji oraz skandaliczne i niedopuszczalne manipulacje i pomówienia” – pisał w oświadczeniu Trzaskowski.

Źródło: wyborcza.pl

REKLAMA