Ziemkiewicz kpi z Newsweeka: „PiS bezczelnie odmówił przeprosin po słowach Mitchel, Netanjahu i Kaca”

Rafał Ziemkiewicz/fot. YouTube/wRealu24.pl
Rafał Ziemkiewicz/fot. YouTube/wRealu24.pl
REKLAMA

Rafał Ziemkiewicz zakpił z Cezarego Michalskiego z Newsweeka, który zarzuca PiS wywołanie wojny polsko-żydowskiej. Według autora rządzący chcą wykorzystać w ten sposób syndrom „oblężonej twierdzy”.

Ziemkiewicz łapie się za głowę po przeczytaniu artykułu Michalskiego, w którym ten drugi twierdzi, że PiS celowo wywołał wojnę polsko-żydowską.

REKLAMA

We wpisie na Twitterze kpi, że aktem wypowiedzenia tej wojny była bezczelna odmowa przeprosin po słowach Mitchel, Netanjahu i Kaca. Zarzuca Michalskiemu „brak umysłu”.

Michalski w swym artykule stawia tezę, że wojna polsko-żydowska ta jest elementem kampanii wyborczej PiS, a Żydzi zastąpili uchodźców, którzy według autora stali się trampoliną do sukcesu wyborczego partii Kaczyńskiego w 2015 roku.

Trudno nie zgodzić się z Ziemkiewiczem. Teoria Michalskiego kompletnie nie pasuje do rzeczywistości. Przede wszystkim PiS na wybuchu konfliktu z Izraelem nie zyskał tylko stracił.

Wiele osób z prawej strony sceny politycznej do tej pory naiwnie wierzących w skuteczność tego rządu zdało sobie sprawę, że działania PiSu związane z uregulowaniem stosunków z Żydami w zakresie polityki historycznej są ogromną porażką. Wystarczy przypomnieć haniebny sposób nowelizowania ustawy o IPN i konsultacji jej zapisów w ośrodkach Mossadu w Izraelu.

PiS dając zgodę na organizację konferencji piętnującej poczynania Iranu na Bliskim Wschodzie, leżącej głównie w interesie Izraela i premiera Netanjahu, liczył raczej na ocieplenie stosunków niż wojnę. Wiemy wszyscy czym się to skończyło – Żydzi brutalnie wykorzystali sytuację na potrzeby swojej kampanii wyborczej atakując Polaków. PiS skompromitował się po raz kolejny, bo zamiast międzynarodowego sukcesu Polski szczyt okazał się wizerunkową porażką. Teza Michalskiego, że robi to celowo jest absurdalna.

REKLAMA