Koń by się uśmiał. Brukselski wróg Polski Verhofstadt twierdzi, że jest uniosceptykiem

Guy Verhofstadt. Foto: PAP/EPA
Guy Verhofstadt. Foto: PAP/EPA
REKLAMA

Szef unijnych liberałów Guy Verhofstadt dał ponownie seans straszenia populizmem, nacjonalizmem i innymi brunatnymi wizjami świata pod rządami Orbana czy uniosceptyków. Jednak powiedział, że… on sam jest uniosceptykiem. Powód? Bo krytykuje to, co nie działa w UE. Cóż za odwaga.

Jak każdy proeuropejski polityk jestem zaniepokojony populizmem i nacjonalizmem, ale też jestem daleki od rezygnacji. Z tymi siłami można i da się walczyć – potrzeba wizji i trochę pasji dla nowej Europy, a nie trzeba udawania, że w UE wszystko działa poprawnie – przekonywał Guy Verhofstadt.

REKLAMA

W pewnym sensie jestem jednym z największych eurosceptyków, bo wciąż opowiadam, co w UE działa źle albo nie działa wcale. Tyle, że odpowiedzią populistów na te problemy jest dolewanie oliwy do ognia – palnął szef unijnych liberałów.

Oprócz tego postanowił wychwalić prezydenta Francji Emmanuela Macrona.

Już nie będzie tej frakcji, nie będzie nazwy ALDE. Będziemy zapraszać do tworzenia nowej grupy pod nową nazwą, trochę z daleka od obecnych linii podziałów ideologicznych. (…) Teraz przychodzi czas na trzecie pokolenie przywódców – to Emmanuel Macron z jego ogłoszonym właśnie apelem o odrodzenie Europy, pod którym się podpisuję – zapowiedział Verhofstadt.

Wprost zapowiedział również, że Unia Europejska nie sprowadza się do „wspólnego rynku i gospodarki”.

Obecnie Orban i Kaczyński szerzą kalambury – demokracja liberalna służy interesom elit, z czego wynikałoby, że ludowi autokracja. Przecież jest na odwrót! (…) Trzeba też walczyć ze sprowadzaniem Unii do wspólnego rynku, gospodarki. UE musi strzec demokracji, praworządności, swoich wartości – grzmiał.

Źródło: wpolityce.pl

REKLAMA