Nowa metoda wyłudzania pieniędzy. Było na wnuczka i policjanta, jest na „lotnisko”. Oszuści i kancelarie prawne mogą doprowadzić do upadku porty lotnicze

Samolot linii lotniczych PLL LOT, na pasie startowym lotniska Okęcie PAP/Leszek Szymański
Zdj. ilustr. Samolot linii lotniczych PLL LOT, na pasie startowym lotniska Okęcie PAP/Leszek Szymański
REKLAMA

Astronomicznej kwoty ponad 90 miliardów złotych odszkodowań żądają właściciele nieruchomości położonych w pobliżu lotnisk. Ma to być rekompensata za hałas i zmniejszenie się wartości nieruchomości.

Przepisy mówią iż „Każdy właściciel nieruchomości …..może się starać o zadośćuczynienie jeśli ta bliskość lotniska spowodowała, że jest utrudnione korzystanie z własnej nieruchomości lub nastąpiła utrata wartości nieruchomości z uwagi obszar ograniczonego użytkowania.”

REKLAMA

Odszkodowanie może należeć się z dwóch powodów. Pierwszy to nakłady na to, by w budynku nie słychać było hałasu samolotów. W skrócie chodzi więc o zamontowanie dźwiękoszczelnych okien i drzwi i wytłumienie ścian. Drugi powód, dla którego można dostać odszkodowanie to spadek wartości samej nieruchomości.

Jak się okazuje przepisy są tak sformułowane, że dają wielkie pole do zwyczajnych wyłudzeń, w czym oszustów zaczynają już wspierać nawet kancelarie prawne.

Przy odszkodowaniu „za hałas” nie potrzeba żadnych faktur, czy rachunków i dowodów na to, że poniosło się jakiekolwiek wydatki związane z wytłumianiem dźwięków.

W drugim przypadku praktycznie istnieje całkowita dowolność w ustalaniu o ile spadła wartość nieruchomości położonej przy lotnisku. Ceny rynkowe, cenami rynkowymi a i tak można twierdzić, że wartość nieruchomości spadła np. o polowe. Tymczasem w ofertach na rynku nieruchomości ceny tych położonych w pobliżu lotnisk nie odbiegają od innych.

Np. poznańskie lotnisko Ławica istnieje już od 100 lat. Nie spadło więc z nieba i każdy kto kupował nieruchomość w okolicy wiedział, że ono tam jest, i że ruch samolotowy nie zniknie tylko będzie rósł. Tymczasem wielu właścicieli nieruchomości domaga się odszkodowań tak, jakby owe lotniska pojawiły im się z dnia na dzień i nie wiedzieli w jakim miejscu wcześniej nabyli nieruchomości
Suma żądanych odszkodowań od lotnisk sięga blisko 100 miliardów złotych i gdyby je wszystkie wypłacić to w Polsce nie byłoby lotnisk. I tak w ciągu ostatnich 4 lat przychody lotniska Poznań Ławica wyniosły ok. 280 milionów złotych. Tymczasem suma żądanych odszkodowań sięga 150 milionów. W Gdańsku roszczenia szacowane są na 1 miliard. Wszelkie rekordy bija mieszkańcy okolic Okęcia, którzy łącznie żądają 90 miliardów.

Pieniądze poczuły także kancelarie prawne, które chcą pomóc w wyłudzeniach i reklamują swą usługę na swych stronach internetowych: „Odszkodowania za hałas. Mieszkasz w okolicy lotniska w Gdańsku? Do 31 marca 2019 roku masz szanse uzyskać należne odszkodowanie. Tylko dobrze przygotowany prawnik będzie w stanie dobrze sformułować pozew, a także poprowadzić sprawę przez meandry postępowania.”

REKLAMA