WWF wspierała strażników, którzy zabijali i torturowali podejrzewanych o kłusownictwo

fot. Twitter
REKLAMA

The World Wide Fund for Nature organizacja z pandą w logo znana powszechnie jako WWF, finansowała paramilitarne bojówki złożone ze strażników w parkach przyrody, które dopuszczały się zabójstw i tortur wobec osób podejrzewanych o kłusownictwo.

Sprawę opisali reporterzy amerykańskiego portalu BuzzFeed po przeprowadzonym dziennikarskim śledztwie. Jako przykład opisali los nepalskiego rolnika o imieniu Shikharam, który w 2006 r. został zatrzymany przez oddział strażników zwalczający kłusowników w Parku Narodowym Chitwan w Nepalu.

REKLAMA

Shikharam miał rzekomo pomóc swojemu synowi w ukryciu rogu nosorożca na podwórku swojego domu. Mimo braku dowodów, co ujawniło późniejsze śledztwo, został zatrzymany przez strażników i spędził dwa dni w areszcie. Został tam dotkliwie pobity, a całe jego ciało było posiniaczone. Zmarł 9 dni później. Autopsja wykazała złamania 7 żeber i sińce na całym ciele.

– Bili go bezlitośnie i wlewali mu słoną wodę do ust – opowiedziała reporterom BuzzFeed żona rolnika.

Trzej strażnicy z parku zostali aresztowani pod zarzutem morderstwa. Okazało się, że są wspierani finansowo przez WWF, która kupuje między innymi sprzęt wykorzystywany w ich pracy.

Pracownicy WWF starali się zatuszować sprawę zarzutów dla strażników. Po tym gdy sprawę umorzono oskarżeni strażnicy znaleźli pracę w organizacjach charytatywnych prowadzonych przez WWF. Jeden z nich napisał pamiętnik, w którym jako swoją ulubioną technikę przesłuchań wskazał waterboarding (tortura polegająca na podtapianiu).

Nepalski przypadek nie jest odosobniony. W parkach narodowych w Azji i Afryce uwielbiana organizacja non-profit z pandą w logo finansuje, wyposaża i bezpośrednio współpracuje z siłami paramilitarnymi, które zostały oskarżone o bicie, torturowanie, napaść na tle seksualnym i mordowanie ludzi napisali dziennikarze BuzzFeed. Zapowiedzieli także ujawnienie kolejnych materiałów na temat WWF.

Źródło: BuzzFeed

REKLAMA