Dziennikarze szukają pracy dla Marcinkiewicza! Wspólnie pomagamy byłemu premierowi wyjść z długów. Zobacz, konkretne oferty

Kazimierz Marcinkiewicz. Foto: PAP
Kazimierz Marcinkiewicz. Foto: PAP
REKLAMA

100 tysięcy złotych długu wyłącznie z tytułu niezapłaconych alimentów. Były premier Kazimierz Marcinkiewicz przyznaje, że ma ogromne problemy finansowe. Polityk twierdzi, że nie ma „dobrej passy” i brakuje mu dobrze płatnej pracy. Wychodząc naprzeciw dziennikarze „Super Expressu” postanowili zaprezentować Marcinkiewiczowi konkretne propozycje.

Wszystkie z ogłoszeń, które zostały wybrane do zestawienia pochodzą z tzw. „pośredniaka” czyli są to nabory oficjalnie zarejestrowane w Urzędzie Pracy.

REKLAMA

Patrząc na doświadczenie polityczne i biznesowe, były premier nie powinien mieć żadnego problemu ze znalezieniem dobrze płatnej pracy, która pozwoliłaby mu na opłacanie alimentów wysokości 4 tys. złotych swojej byłej żonie. Przypomnijmy, Kazimierz Marcinkiewicz pracował chociażby jako dyrektor Europejskim Banku Odbudowy i Rozwoju czy też był doradcą prezesa PKO.

Co w takim razie można zaoferować?

Kierownik referatu ds. administracyjno-finansowych
Dyplomacja, wynagrodzenie zasadnicze: 5200 zł, dodatek zagraniczny (7000 – 12000) plus dodatek stażowy (1040 zł) – łącznie do 18200 zł. Wymagana znajomość min. 1 języka obcego. Łączne zarobki: 18200 zł

Menadżer ds. rozwoju. Branża restauracyjna, pensja: 37000 zł, języki obce i umiejętności negocjacyjne pożądane.

Analityk oddelegowań międzynarodowych ds. budowania kompetencji. Branża finansowo-kadrowa, pensja: 10174 zł. Mile widziane doświadczenie pracy w środowisku korporacyjnym. Wymagany jęz. angielski.

Menadżer marki. Branża doradcza, pensja: 15000 zł. Wymaga się znajomości jęz. rosyjskiego oraz wszechstronnych kompetencji.

Można mieć nadzieję, że przedstawione ogłoszenia zmotywują byłego premiera Marcinkiewicza do wyboru jednej z ofert widniejących w Urzędzie Pracy. Wówczas na pewno sytuacja finansowa uległaby znacznej poprawie, a i polityczni koledzy, którzy wielokrotnie wspominali, iż wstydzą się polityka, zapewne wróciliby do łask.

Źródło: SE.pl / NCzas.com 

REKLAMA