Mackiewicz nie był jedyny. Nanga Parbat pochłonęła kolejne ofiary. To koniec nadziei

Daniel Nardi oraz Tomasz Ballard na Nanga Parbat. / foto: Nardi, Ballard
Daniel Nardi oraz Tomasz Ballard na Nanga Parbat. / foto: Nardi, Ballard
REKLAMA

Zakończyła się akcja poszukiwawcza na Nanga Parbat, podczas schodzenia z którego rok temu zginął Tomasz Mackiewicz. Nieco ponad rok później śmigłowce pakistańskiej armii nie znalazły śladu zaginionych Daniele Nardiego i Toma Ballarda.

Akcja została wznowiona wczoraj po tym gdy Alex Txikon z grupy ratowniczej poinformował, że jego zespół używając teleskopu dostrzegł w środę dwie sylwetki na Nanga Parbat.

REKLAMA

W poniedziałek Alex Txikon wraz z zespołem został przetransportowany przez śmigłowiec do miejsca pomiędzy 1 i 2 obozem leżącym na wysokości 4850 m. Prowadzone przez nich poszukiwania nie przyniosły jednak efektów.

Daniele Nardi i Tom Ballard wyruszyli 22 lutego z obozu czwartego na szczyt Nanga Parbat. Od 24 lutego nie ma z nimi kontaktu. Złe warunki pogodowe spowodowały utratę łączności ze wspinaczami. Według wcześniejszych doniesień wybrali się na wspinaczkę nieznaną trasą.

To kolejna tragedia podczas próby zdobycia Nanga Parbat zimą. W ubiegłym roku góra zabrała polskiego himalaistę Tomasza Mackiewicza.

REKLAMA